Zbliżająca się zima i galopująca inflacja. To niejedyne problemy krakowskiego schroniska

Drastyczny wzrost cen dotyka wszystkich, także krakowskie schronisko. Zbliżająca się zima oraz niepokojące prognozy kosztów energii przerażają jego pracowników. Zwierzęta aby zachować dobre zdrowie muszą mieć zapewnioną odpowiednią temperaturę na plusie. Nie są to jednak jedyne problemy placówki. W ostatnim czasie niepokojąco wzrosła liczba przyjmowanych zwierząt.

Coraz więcej zwierząt jest do nas oddawanych. W tej chwili przebywa w schronisku ponad 700 zwierząt. Pracuję tutaj kilkanaście lat i nigdy nie było tutaj tyle zwierząt. Poza schroniskiem ludzie oddają zwierzęta tutaj do nas do biura i okna życia. Jest mnóstwo królików, świnek morskich i koszatniczek - mówi Barbara Grzywacz z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Jak podkreślają pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz Schroniska przy ul. Rybnej ciężko jest świadczyć pomoc w dzisiejszych czasach. W prowadzonej przez nich działalności nie mogą ciąć kosztów.

Tutaj schronisko ma swoją strukturę. Zwierzęta są do nas przywożone i mamy do tego kierowców. Później te zwierzęta są leczone - ceny leków, materiałów medycznych i zabiegów bardzo wzrosły. Następnie należy je wykarmić i ogrzać boksy. Boimy się zimy, tego, co będzie dalej - dodaje Beata Nawalany, zastępca kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie.

W ubiegłym sezonie w schronisku przy ul. Rybnej przebywało 150 psów. Obecnie jest ich ponad 300. Pracownicy placówki apelują o adopcję zwierząt, a tym samym o zapewnienie im ciepłego kąta na nadchodzącą zimę.