ulewy

i

Autor: Kraków 112, krakowskie ratownictwo w obiektywie

Trwa sprzątanie i szacowanie strat po ulewnych deszczach w Małopolsce

2020-06-22 12:57

W Małopolsce podtopionych zostało ponad 600 budynków i stop dróg. Po ulewach trwa wielkie sprzątanie i liczenie strat. Od dzisiaj mieszkańcy mogą składać wnioski o podstawową pomoc dla powodzian - do sześciu tysięcy złotych.

Władze województwa skupiają się teraz na szacowaniu strat i sprawdzaniu stanu i jakości podtopionych dróg. Niektóre miejscowości przez zerwane mosty i drogi nie mają żadnego połączenia z większym centrum. Są też problemy z dostawą energii.

Wszystkie służby pozostają w gotowości. Jeśli zajdzie taka potrzeba będziemy się spotykać regularnie. Teraz czekamy na wnioski od poszkodowanych osób, będziemy wypłacać podstawową pomoc dla powodzian. Ważny jest też stan dróg. Są to przede wszystkim drogi powiatowe. Będziemy chcieli zastosować szybką ścieżkę pomocy, tak aby samorządy mogły pozyskać nawet do stu procent wsparcia na odbudowę dróg - mówi Piotr Ćwik wojewoda Małopolski

Strażacy apelują do mieszkańców o rozwagę i niezbliżanie się do zerwanych mostków, podmytych dróg i uszkodzonej infrastruktury. Cały czas trwa liczenie strat i pomoc najbardziej poszkodowanym. W weekend najwięcej pracy strażacy mieli w powiecie limanowskim, myślenickim i bocheńskim.

W sześćdziesięciu przypadkach musieliśmy ewakuować osoby. Dwa zdarzenia były drastyczne. Ratowaliśmy osoby przemieszczające się samochodami, gdzie nagle wpadły w szybki nurt wezbranej wody, która pojawiła się niespodziewanie na drodze. Te osoby zostały bezpiecznie ewakuowane - mówi Piotr Filipek z małopolskiej straży pożarnej

Najgorsza sytuacja jest w Łapanowie. Tam w weekend woda przerwała wał i zalała drogi, sklepy, domy. Jak twierdzą mieszkańcy, wał przeciwpowodziowy, który został przerwany, był niewystarczający. Należało go przebudować już po powodzi w 2010 roku, ale mimo prób gminy nic z tego nie wyszło. Tej doby strażacy interweniowały w całej Małopolsce tylko osiem razy i sytuacja powoli się stabilizuje. Na szczęście w Krakowie cały weekend było spokojnie. Z utrudnieniami musimy liczyć się tylko na ulicy Lindego.

Mieliśmy bardzo obfite opady deszczu nad obszarem Krowodrzy. Na odcinku piętnastu metrów pojawiły się miejscowe wybrzuszenia asfaltu. Przy wczorajszym opadzie retencja kanałowa zaczęła pracować pod olbrzymim ciśnieniem i to może być powód zniszczeń - mówi Magdalena Wasiak rzecznik Prasowy Klimat-Energia-Gospodarka Wodna w Krakowie

Ulica jak na razie jest zamknięta i obowiązują objazdy. Według synoptyków dzisiaj będzie przelotnie padać i możliwe są burze. Więcej deszczu jutro i w środę ale nie będzie tak groźnie jak w weekend. Cały czas w całej Małopolsce obowiązuje drugi stopień alarmowy jeśli chodzi o opady deszczu.

10. Akcja obrączkowania bocianów w powiecie siedleckim

Większe czy mniejsze? To sprawdzian nie tylko na wiedzę, ale intuicję!

Pytanie 1 z 20
Który kraj ma większą powierzchnię?