narty

i

Autor: Pixaby W sieci powstała akcja "Chcemy na stok". Zaangażowali się w nią właściciele stoków narciarskich, którzy domagają się ich otwarcia. Przedsięwzięcie cieszy się ogromną popularnością. Czy dzięki niej rząd zmieni zdanie i otworzy stoki narciarskie?

Tak wyglądają absurdy w górach: możesz wjechać kolejką, ale na nartach już nie zjedziesz. Co jeszcze?

2021-01-20 13:58

Obostrzenia w Polsce pełne absurdu? Wiele osób wskazuje na to, że część zakazów wprowadzonych w kraju przez pandemię koronawirusa nie ma logicznego wytłumaczenia. Jednym z przykładów są te, obowiązujące w górach. Poniżej przedstawiamy niektóre z nich.

Obostrzenia niczym z filmu Barei? Coraz częściej słyszy się takie głosy. Chodzi o zakazy, które obowiązują w Polsce ze względu na pandemię koronawirusa. Jaki przykład podajemy te, które zostały wprowadzone w górach. Na ich absurd zwrócił ostatnio uwagę profil Tatromaniak.

Zamieszkał w mongolskiej jurcie na terenie Politechniki Krakowskiej

Jak wiemy, od 28 grudnia 2020 roku zamknięte zostały stoki narciarskie. Istotne jest jednak to, że kolejki wciąż mogą funkcjonować. Tak jest np. z tą na Kasprowy Wierch. Stacja w Kuźnicach niezmiennie przyciąga tłumy, które ustawiają się tam w kolejkach, a potem podróżują jednym wagonikiem. Możemy więc wjechać kolejką, a potem nią zjechać. Zabronione jest jednak zabranie ze sobą nart. Nie zjedziemy też ze stoku, bo jak wspominaliśmy, jest zamknięty. Co innego jeśli wejdziemy na nartach skiturowo na szczyt. To już jest dopuszczalne. Tak samo, jak i późniejszy zjazd na nartach.

Dla porządku trzeba też sobie zdawać sprawę, że to w żadnym stopniu nie jest oddolna decyzja czy "wina" PKL. Oni mają związane ręce: nie mogą wywieźć na górę narciarza, jeśli trasy narciarskie nie są przygotowane - czytamy na profilu Tatromaniak.

Sonda
Czy restauracje powinny zostać otwarte?