dziecko, komórka

i

Autor: pexels

wiadomości

Media społecznościowe – wróg czy przyjaciel. Jak wpływają na zdrowie psychiczne dzieci i czy powinniśmy się przed nimi bronić?

2023-09-20 14:42

Media społecznościowe – choć twór dość stosunkowo młody, to już na stale wpisany w nasze codzienne życie. Bywa, że są śledzone z zapartym tchem częściej niż programy telewizyjne, zarówno przed dorosłych, jak i dzieci oraz młodzież. I to właśnie na rolę social mediów w tych dwóch ostatnich grupach zwraca się coraz częściej uwagę. Dzieci oglądające w telefonach krótkie filmiki i rolki. Młodzież obserwująca influencerów, marząca, by w przyszłości być jak oni. Rodzi się więc pytanie, jak więc możemy uchronić dzieci przed wpływem mediów społecznościowych? Jednak od razu warto zadać drugie: czy na pewno powinniśmy to robić?

„Niebieski wieloryb”, „Ogniowa wróżka”, „Ultimate selfie”, czy „Salt and Ice Challenge”. To tylko niektóre z tzw. wyzwań, które królowały w internecie i przyciągały masę widzów, w tym dzieci i młodzież. Niestety, wraz z biegiem lat moda takie nagrania nie mija, co więcej pojawiają się kolejne. Młode osoby nie tylko śledzą takie poczynania w sieci, ale, co gorsza, często się na nich wzorują, choć jak podkreślają psychologowie, niechętnie się do nich przyznają. Jeśli dodamy jeszcze do tego niektórych celebrytów, influencerów, którzy są obserwowani przez młodzież w sieci – otrzymamy czarny obraz mediów społecznościowych. Wizję tego, przed czym powinniśmy bronić dzieci.

Jednak czy media społecznościowe to samo zło, a dzieci i młodzież powinny wystrzegać się ich jak ognia? Niekoniecznie. Media społecznościowe potrafią przynieść też mnóstwo pożytku. Rozwijają pasje, wzmacniają przyjaźnie, są też miejscem, gdzie można dzielić się poglądami lub opiniami. Wystarczy podchodzić do nich z głową. Jak dokładnie media społecznościowe wpływają na zdrowie psychiczne dzieci? Jak rozsądnie z nich korzystać?

„Nie możesz żyć bez telefonu”. Młodzież uzależniona od mediów społecznościowych

Według najnowszego raportu, który powstał na bazie danych z badań gemiusAdReal oraz Mediapanel z mediów społecznościowych korzysta prawie 28 mln internautów w wieku 7-75 lat. Częściej zaglądają do nich kobiety (51,8 proc.) niż mężczyźni (48,2 proc.). To też płeć piękna spędza tam więcej czasu - średnio 2 godz. 4  min. 11 sek. dziennie. Przy czym u mężczyzn ten okres nie przekracza 2 godz. Jeśli chodzi o wiek, to im młodsza grupa, tym więcej poświęca ona czasu na przebywanie w sieci. Wśród użytkowników w wieku 7-14 lat średni czas wynosi 3 godz. 17 min. 1 sek. dziennie. W grupie 15-24 lat - 2 godz. 38 min 20 sek. Badania wskazują też, że osoby do 24 r.ż. swój czas online w ponad 50 proc. przeznaczają na social media.

Jak to się przekłada na poszczególne platformy? Patrząc szeroko i na wszystkich użytkowników to najpopularniejszymi są YouTube i Facebook - korzysta z nich prawie 90 proc. internautów. Jednak młodsze pokolenia stawiają na coś innego. W grupie do 24 r.ż. największe grono odbiorców gromadzi TikTok - ponad 60 proc. i Snapchat - ponad 44,5 proc. w grupie wiekowej 7-14 oraz 47 proc. w grupie 15-24. Spore grono użytkowników ma także Twitch.

Niepokojące mogą być za to ogólnopolskie badanie zlecone przez Rzecznika Praw Dziecka (2022 rok). Pokazuje ono, że 13 proc. młodszych dzieci i 15 proc. młodzieży jest uzależnionych od social mediów. Co trzeci nastolatek ma spędzać tam kilka godzin dziennie, „a wielu z nich nawet 12 godzin”. Nic więc dziwnego, że coraz więcej mówi się o zagrożeniu, jakie niosą media społecznościowe. „Wpatrzony w telefon”, „masz przyklejoną komórkę do ręki”, „nie możesz żyć bez tego telefonu” – to tylko niektóre hasła, jakie pojawiają się w polskich domach.

Social media stały się częścią naszej współczesnej kultury. Wiedząc, że ma ona ogromne znaczenie w naszym życiu, w tym również życiu dzieci i młodzieży, spodziewamy się, że i w tym zakresie to oddziaływanie jest znaczące. Faktycznie zauważa się pewną dynamikę zmian, jeśli chodzi o zachowania, wartości czy sposób przeżywanie świata przez dzieci i młodzież. Nie można jednak powiedzieć, że to wynik tylko i wyłącznie social mediów. Można pokusić się o stwierdzenie, że social media to stosunkowo nowy wynalazek naszej kultury i żeby wysuwać wnioski o jego wpływie na poszczególne aspekty życia, potrzebne byłyby rzetelne badania o charakterze podłużnym – czyli takie, które pozwalają obserwować wielokrotnie te same osoby na przestrzeni lat – mówi psycholożka i psychoterapeutka Emilia Żak.

Social media – wrogiem młodzieży, czy może jednak rodziców?

Zaniepokojeni rodzice, którzy widzą swoje dzieci pochłonięte mediami społecznościowymi, zachodzą w głowę, jak odciągnąć ich od telefonu czy komputera. I choć pomysłów może być sporo, jak zabranie komórki, czy laptopa, to psychologowie zaznaczają, że nie jest to dobry pomysł.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której 25 osób w klasie ma na każdej przerwie telefon i jest jeden uczeń, który tego nie ma. Czuje się wykluczony, może być skazany na ostracyzm. To nie jest dobre rozwiązanie. Gdy ja myślę o rodzicach, którzy boją się o swoje dzieci i nie chcą, by oglądało ono nieodpowiednie, przemocowe treści, to najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście rozmowa. Warto, by rodzice sami zainteresowali się tym, jakie profile ogląda, co lubi – zaznacza psycholożka Paulina Filipowicz.

Podkreśla również, że zakładanie kont na młodzieżowych portalach, w celu śledzenia dzieci, również nie jest dobrym pomysłem. Zdecydowanie lepszym jest pokazanie dziecku zainteresowania treściami, które ono śledzi.

Wiem, że czasem dzieci spędzają godziny na oglądaniu jakiegoś twórcy internetowego, a rodzice nawet nie mają pojęcia, o kogo chodzi. Nie powinno tak być. Rodzice po konfrontacji z takimi treściami powinni tłumaczyć, co jest „okej”, a co nie jest, ale z otwartością i bez oceniania. Rozmowy, autentyczne zaciekawienie z ich strony, wsparcie – powtórzę, bez oceniania – nie sprawi, że social media wpłyną na zanik umiejętności nawiązywania relacji przez dziecko w przyszłości - mówi Filipowicz. - Trzeba cierpliwie tłumaczyć, że internet ma też swoją ciemną otchłań, którą mogą być różne niebezpieczne wyzwania czy gry. Choć młodzi ludzie rozumieją więcej, niż nam się wydaje, przestrzeń mediów społecznościowych tę intuicję czasem zabija. W młodym wieku, gdy widzimy, że masa ludzi coś robi, to podążamy za tym. Świetnie tłumaczy to psychologia społeczna – nie chcemy być inni, chcemy robić to, co nasi rówieśnicy. To część naszej ludzkiej natury. Może to być zgubne i niebezpieczne, dlatego tak ważna jest rozmowa i psychoedukacja – dodaje.

Jak zaprzyjaźnić się z mediami społecznościowymi? Ekspertki zwracają uwagę na kilka spraw

Ekspertki nie demonizują mediów społecznościowych. Co więcej, zaznaczają, że mogą one też przynieść dużo dobrego. Zwracają między innymi na aspekty edukacyjne. W sieci można znaleźć ciekawe treści, które rozwijają kreatywność, pomagają wyznaczyć kierunek, w jakim w przyszłości chciałoby zmierzać dziecko. Podobnie rzecz wygląda z kursami. Co więcej, social media wspierają podtrzymywanie relacji, a także mogą je pogłębiać. Wszystko jest kwestią odpowiedniego doboru treści.

Media społecznościowe zmieniły nasz świat i to bardzo dynamiczne. Młodzi ludzi bardzo szybko dopasowują się do tych zmian. W internecie powstaje również wiele dobrych treści, choćby edukacyjnych. W szkołach nie ma zajęć psychoedukacyjnych, a w sieci są psychologowie, którzy publikują wartościowe treści choćby na Instagramie. Mamy jednak też całą masę negatywów, szkodliwych, a nie wspomagających treści. Pamiętajmy, że w sieci nie sprawdzimy, kto jest po drugiej stronie. Młodzi ludzie często nie mają zdolności weryfikacji – mówi Filipowicz.

Od mediów społecznościowych nie warto uciekać. Lepiej skupić się i wypracować strategie, które pozwolą korzystać z social mediów w taki sposób, który nie będzie szkodzący. Można w nich odnaleźć pozytywne aspekty, jak łączność z niemal całym światem, utrzymywanie relacji międzyludzkich czy bycie na bieżąco z trendami. Myślę, że powodzenie w realizacji przyszłych zadań rozwojowych przez dzieci i młodzież będzie zależeć w dużej mierze od jakości funkcjonowania obecnego i przyszłego środowiska ich rozwoju – w tym uzyskiwania wsparcia i zrozumienia od bliskich, a także, jeśli jest taka potrzeba, dostępu do specjalistycznej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej – podkreśla Żak.

Jak więc dotrzeć do dzieci i młodzieży, by w porę zauważyć, że świat mediów społecznościowych zbyt mocno ich angażuje, niekoniecznie w tym dobrym wymiarze? Jaką radę ma psycholożka?

Warto rozmawiać z dziećmi o tym czego doświadczają w sieci, jakie ma to dla nich znaczenie, co ich w tym fascynuje, a co przestrasza. Może to dawać dostęp do ich świata wewnętrznych przeżyć, który dzięki temu możemy poznać czy zrozumieć. Pozwala to też na odpowiednie interwencje w sytuacjach, które tego wymagają – mówi Żak.

Nie ma czasu na pasjansa i media społecznościowe. Katarzyna Miszczuk o tym jak macierzyństwo zmieniło jej pisanie