Liczy się cena a nie jakość - narzekają krakowscy przewodnicy turystyczny.

i

Autor: wikipedia, fot. Jorge Lascar

Czy przewodnicy w Krakowie są potrzebni? Coraz częściej przegrywają z konkurencją

2020-02-28 17:30

Odkąd zmieniło się prawo, w Krakowie jest moda na tak zwany "freewalking". Chodzi o to, że przewodnikiem może zostać każdy kto ukończył osiemnaście lat i nie potrzeba do tego żadnego certyfikatu. - Liczy się cena, a nie jakość - narzekają krakowscy przewodnicy turystyczny.

Historia Krakowa i Polski jest trudna - trzeba mieć wiedzę żeby ją przedstawiać. Freewalking to nowy trend, który niszczy branżę certyfikowanych przewodników w mieście. Przewodnicy narzekają, że przez to mniej zarabiają i ostrzegają, że na rynku jest dużo oszustów, którzy często nie wiedzą o czym mówią. 

W czasie oktawy Bożego Ciała po Krakowie chodzi Lajkonik. To tradycja. Jedna z przewodniczek usłyszała, jak wchodząc na Wawel, jeden z pseudo przewodników, wskazując na pomnik Tadeusza Kościuszki powiedział: a tu mamy lajkonika na koniu. To jeden z łagodniejszych błędów, które spotykamy na mieście - mówi Elżbieta Kusina, prezes federacji stowarzyszeń przewodnickich w Krakowie.

Jako branża, staramy się uratować zawód przewodnika w Krakowie. Założyliśmy Federację Stowarzyszeń Przewodnickich. Szkolimy przyszłych przewodników i ich certyfikujemy. Dzięki temu więcej zarabiają i zawód jest prestiżowy. Władze miasta komentują, że nie mogą w tej sprawie nic zrobić, bo zmiany w prawie są ogólnopolskie - mówi Barbara Bieniek ze Stowarzyszenia Przewodników Miejskich Secesja

Przewodnicy apelują o rozwagę i proszą o wybieranie sprawdzonych osób do oprowadzania po mieście. Uważają, że dobry przewodnik to renoma i reklama Krakowa, dlatego warto w niego inwestować.

Krakowska drużyna rolkarzy