Ksiądz

i

Autor: Pixabay

Ksiądz aresztowany za załatwianie fałszywych certyfikatów covidowych. Za sztukę brał od 100 do 200 złotych

2022-01-18 13:44

Krakowski ksiądz Łukasz Sz. jest jednym z tymczasowo aresztowanych ws. fałszowania certyfikatów covidowych – poinformowała w poniedziałek PAP poznańska prokuratura. W ub. tygodniu zatrzymano w tej sprawie łącznie pięć osób, w tym dwóch żołnierzy.

10 stycznia Żandarmeria Wojskowa zatrzymała na terenie województw: łódzkiego, małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego pięć osób, które miały brać udział w procederze wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych. Podejrzanym – trzem cywilom i dwóm żołnierzom – przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Na wniosek śledczych poznański sąd tymczasowo aresztował czworo podejrzanych.

W niedzielę portal PCh24.pl podał, że 10 stycznia ksiądz Łukasz Sz., który prowadził posługę w krakowskim przeoracie Bractwa Świętego Piusa X, został zatrzymany i przewieziony do aresztu w Poznaniu. W publikacji portalu wskazano, że zarzuty stawiane kapłanowi są związane z "czynnościami w ramach reżimu sanitarnego".

Burza śnieżna w Krakowie

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał w poniedziałek PAP, że duchowny jest jednym z podejrzanych tymczasowo aresztowanych w sprawie wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych. Ks. Łukasz Sz. miał pośredniczyć w załatwianiu chętnym fikcyjnych zaświadczeń.

Współpracował z pielęgniarką, która wystawiała certyfikaty zaszczepienia przeciw COVID-19 – powiedział prok. Wawrzyniak.

Dodał, że duchowny przyjmował od 100 zł do 200 zł od chętnych, którym wystawiane były fałszywe zaświadczenia o szczepieniu. Prok. Wawrzyniak wskazał, że działając w ten sposób na terenie Krakowa duchowny miał ułatwić sześciu osobom otrzymanie certyfikatu. Duchownemu przedstawiono zarzuty dotyczące oszustwa, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa.

W sprawie wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych zarzuty przedstawiono także dwóm żołnierzom. Według ustaleń śledczych wojskowi mieli pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy i danych osób, które były zainteresowane uzyskaniem zaświadczenia. Za dokonywanie odpowiednich wpisów do systemu informatycznego odpowiadali zatrzymani cywile.

Według wstępnych ustaleń prokuratury podejrzani ułatwili w ten sposób uzyskanie fałszywych zaświadczeń o zaszczepieniu przeciw COVID-19 100 osobom. Sprawcy zniszczyli szczepionki rzekomo podawane pacjentom. Za wystawienie certyfikatu podejrzani pobierali od zainteresowanych od 100 zł do 1 tys. zł.

Wobec jednego z podejrzanych żołnierzy zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 8 tys. zł, oddano go pod dozór wojskowego przełożonego i nałożono zakaz kontaktowania się z resztą podejrzanych. Sąd na wniosek śledczych zdecydował o tymczasowym aresztowaniu pozostałych czterech zatrzymanych. Wszystkim grozi kara od roku do 10 lat więzienia.(PAP)

Sonda
Czy podskórne mikrochipy z certyfikatem szczepienia to dobry pomysł?