Zarząd Zieleni Miejskiej nie che wierzby wycinać, jednak by do tego nie doszło mieszkańcy muszą być zdyscyplinowani i nie przekraczać zamontowanej barierki.
Dobrze jest popatrzeć na tę wierzbę, natomiast niedobrze i niebezpiecznie jest do niej podchodzić. Ono ma zaburzoną statykę, jest zagrożone złamaniem. W momencie, gdy wieje silny wiatr, podchodzenie pod to drzewo czy przebywanie w jego pobliżu jest zabronione. Trzeba to powiedzieć wprost - zabronione, a nie niezalecane - wyjaśnia Aleksandra Mikolaszek z ZZM.
Krzysztof Wcisło, oficer do spraw drzew zapewnia, że niebezpieczeństwo jest realne i mieszkańcy nie powinni bagatelizować ostrzeżeń.
Gdy przeprowadzaliśmy ekspertyzę, gdy trzeba było założyć czujniki i sprzęt na tym drzewie, to pracownicy bali się oprzeć o nie drabinę. To drzewo - można tak powiedzieć - stoi na samej korze - ostrzega.
Mieszkańcy przyznają, że trudno im wyobrazić sobie park bez wierzby.
Jest od zawsze symbolem tego parku, odkąd pamiętam. Tam były dwie wierzby, jedna runęła 30 lat temu, one mają dobrze po 70-ce. Dobrze że jest ogrodzone, mam nadzieję, że jeszcze chwilę wytrzyma. Niestety w lecie dzieci cały czas są w sadzawce, a skoro spróchniałe to grozi niebezpieczeństwem - mówią.
Zarząd Zieleni Miejskiej chce utrzymać wierzbę przy życiu najdłużej jak tylko się da. Gdy dokona żywota, posadzą w tym miejscu nowe drzewo, które wyrośnie z gałęzi pobranej od swojej poprzedniczki.
