Trafienie za wagę złota zaliczył Mohamed Soussi. Kielczanom nie pomogła doskonała postawa Andreasa Wolffa, który przez cały mecz bronił z wysoką skutecznością.
W pierwszej części spotkania mogliśmy zobaczyć bardzo wyrównaną walkę o każdą piłkę. Kielczanie mogą jednak mówić o dużym pechu, bo wkrótce po rozpoczęciu meczu, z gry wypadł Mariusz Jurkiewicz. Kreator gry PGE VIVE zderzył się z przeciwnikiem i upadł na kolano. Po tym zdarzeniu nie był w stanie kontynuować gry.
Mimo to, Kielce nie wypadły z rytmu, a na parkiecie wciąż toczyła się wyrównana gra. Choć Montpellier wypracowało się dwubramkową przewagę, zespół gości szybko odrobił straty z dwubramkową nawiązką. Pierwsza część starcia zakończyła się wynikiem 14:12 dla PGE VIVE.
Po przerwie gospodarze wykorzystali słaby moment gry kieleckiej ekipy i wyszli na prowadzenie. Jednak kielczanie nie dali rywalom wypracować większej różnicy bramkowej, do czego przyczynił się w ogromnym stopniu rewelacyjny w bramce Andreas Wolff, który notował wysoką, bo 50-procentową skuteczność.
W samej końcówce gola z karnego zdobył Moryto, a na kilka sekund przed syreną wyrównał Aginagalde. Jednak o wygranej gospodarzy zaważyła niesamowita akcja Soussi'ego. Francuz zdecydował się na rzut równo z syreną, który zakończył swój lot w bramce kieleckiego zespołu.
Montpellier HB - PGE VIVE Kielce 25:24 (12:14)
Montpellier: Sego, Bonnefoi – Villeminot 7, Descat 10, Grebile, Tskhovrebadze, Bos, Pettersson, Porte 2, Lenne, Afgour 1, Soussi 3, Guiraudou, Simonet, Truchanovicius 1, Richardson 1
PGE VIVE: Kornecki, Wolff - A. Dujshebaev 4, Pehlivan, Aguinagalde 3, Janc 3, Lijewski, Jurkiewicz, Kulesz 5, Moryto 5, Fernandez Perez 1, Karaliok, Guillo, Vujović 1, D. Dujshebaev 1, Jachlewski 1
