Weekend z Bomfunk Mc

2007-07-26 11:13

W minioną sobotę i niedzielę mieliście okazję spotkać na antenie Radia Eska kolejną gwiazdę Eska Music Awards. Tym razem zaprezentowała się grupa Bomfunk Mc's znana z takich hitów, jak Freestyler i Hypnotic. Opowiedzieli m.in. o swoim najnowszym albumie Reverse Psychology.

Znakomita fińska formacja – Bomfunk Mc’s powróciła właśnie z nową rewelacyjna płytą. Krążek nosi tytuł „Reverse Psychology”, a znajdziecie na nim wiele odlotowych premierowych kawałków, w tym hit „Hypnotic”. Spytaliśmy B.O.W, leadera zespołu, co zmieniło się w Bomfunk Mcs od wydania poprzedniej płyty i czego możemy się spodziewać po najnowszym albumie…
Mamy nowy zespół producencki – The Skillters, czyli Dj Infecto i Okke. Są naprawdę niesamowici, potrafią zrobić z dźwiękiem wszystko. Są jak Chemical Brothers. Umieją bawić się bitem, potrafią też grać old schoolowy hip hop, a nawet używać rockowych brzmień. Posiadają bardzo duże doświadczenie również z muzyką dance. To prawdziwi spece od remixów i produkcji. Przygotowując się do nagrania najnowszej płyty, bardzo dużo koncertowaliśmy, często też występowaliśmy na letnich festiwalach rockowych. Nowa płyta ma zatem nieco ostrzejsze i bardziej surowe brzmienia. Wciąż jednak można usłyszeć na niej dźwięki tradycyjnej muzyki hip hop i elektro. My, Bomfunk Mcs, jasno zadeklarowaliśmy już przy okazji pierwszej płyty, że reprezentujemy absolutnie wolny styl. Zajmujemy się po prostu brzmieniami, które wpadną nam w ucho. Nieważne, do jakiego stylu muzycznego można by je przyporządkować. Większość ludzi określa naszą muzykę jako klimaty lat 80., zawarte w brzmieniach elektro-rockowych.
Nowa płyta Bomfunk Mcs „Reverse Psychology” z pewnością nie zawiedzie fanów prawdziwego funkującego grania.

Formacja Bomfunk Mc’s powstała w 1997 roku i od początku doskonale radziła sobie na muzycznej scenie Skandynawii i całej Europy. Absolutny megahit – „Freestyler” otworzył im drzwi do międzynarodowej kariery i pozwolił zdobyć mnóstwo prestiżowych nagród. Teraz, gdy na rynku ukazała się kolejna znakomita płyt Bomfunk Mc’s, „Reverse Psychology”, zapytaliśmy frontmana formacji B.O.W, co najbardziej kręci go w pracy w zespole…
Kocham ten zespół i tworzących go ludzi. Uwielbiam z nimi grać i podróżować. Za każdym razem kiedy ruszamy w trasę, doskonale się bawimy. Muzyka i trasy koncertowe, to sens naszego życia. Uwielbiam to. Wyobraźcie sobie taką sytuację- mieszkamy na stałe w Finlandii, właśnie trwa długa zima, pada śnieg, jest strasznie zimno, pochmurno, a tu nagle dzwoni telefon z agencji. Mówią nam, że mają dla nas trasę koncertową w Australii. Oczywiście bez wahania mówimy – tak!
Wyróżnieni nagrodą specjalną na tegorocznym festiwalu ESKA Music Awards, Bomfunk Mcs należą do najbardziej utytułowanych formacji. Wciąż jednak doceniają wyróżnienia, jakimi obdarzają ich fani…
Nagrody są zawsze czymś szczególnym. Mówię naprawdę szczerze. Bycie wyróżnionym jest bardzo miłym uczuciem. Super czuć, że Twoja praca jest doceniana. Szczególnie, kiedy nagroda przyznawana jest przez słuchaczy. Wtedy masz świadomość, że naprawdę na nią zasłużyłeś.
Mimo popularności i renomy na całym świecie, Bomfunk Mcs nie spoczywają na laurach. Wciąż szukają nowych interesujących brzmień, a ich hity nigdy nie zawodzą fanów.

Fińska formacja Bomfunk Mcs, gwiazda tegorocznej gali ESKA Music Awards, tworzy tak nowoczesną i oryginalną muzykę, że trudno tak naprawdę określić, jakie brzmienia są specjalnością grupy. B.O.W, leader zespołu, przekonał nas jednak, że nie klasyfikacje są tutaj najważniejsze…
Nasza muzyka jest zawsze funky i zawsze czerpie z muzycznych korzeni wszystkich członków grupy. A te są naprawdę bardzo różne. Od old schoolowego rapu, przez rock do elektroniki. Dzięki temu, że jesteśmy zespołem, udaje nam się bawić różnymi brzmieniami i dowolnie je przekształcać. Bez problemu zamienilibyśmy garażowy rock w piosenkę rap. Myślę, że ludzie mają coraz częściej dość współczesnej muzyki pop. Oglądając muzyczne kanały telewizyjne, można odnieść wrażenie, że wszystkie nowe piosenki są takie same. I nawet kiedy spędzasz przed ekranem po kilka godzin, możesz nie wiedzieć, że na świecie jest wiele różnych rodzajów muzyki. My bardzo dobrze się bawimy nagrywając. Nasza muzyka trafia do ludzi i wytrzymuje próbę czasu. A to właśnie są dla mnie wyznaczniki dobrej muzyki. Myślę, że piosenka nie jest prawdziwym hitem, jeśli nudzi ci się po setnym przesłuchaniu. Nasze piosenki są oryginalną mieszanką wielu różnych stylów i brzmień. Nieważne, jak to nazwiemy. Myślę, że nie ma sensu kategoryzować muzyki na style. Sądzę, że tak naprawdę są tylko dwa rodzaje muzyki – dobra i kiepska.
Najnowszy krążek Bomfunk Mcs „Reverse Psychology” z pewnością nie rozczaruje fanów naprawdę dobrej muzyki. Krążek zawiera dwanaście premierowych kawałków, w tym doskonały pierwszy singiel pt. „Hypnotic”, a przy takiej muzyce, trudno oprzeć się parkietowym szaleństwom.

Pierwszy singel Bomfunk Mcs z nowej płyty pt. „Reverse Psychology”, to oczywiście znany już dobrze z anteny Radia ESKA hit „Hypnotic”. Spytaliśmy frontaman grupy B.O.W, czy cały album jest zbliżony do brzmienia promującej go piosenki.
Ta płyta jest bardzo zróżnicowana. “Hypnotic”, to bardzo dobra piosenka. Od początku bardzo się spodobała w całej Skandynawii. Podbiła wszystkie najważniejsze listy, dje bardzo chętnie grają ją w klubach, a ludziom podoba się też klip, który jest esencją klimatów jak 80. Jednak na tym albumie, nie ma drugiej takiej samej piosenki. Owszem jest kilka podobnych kawałków do „Hypnotic”, ale większość albumu jest nieco inna. Osobiście bardzo mi się to podoba. Wiecie, jest mnóstwo zespołów, których muzyka brzmi, jakby w kółko nagrywali tą samą piosenkę, tyle że w różnych wersjach. My, za każdym razem gdy tworzymy coś nowego, staramy się podejść do tematu trochę z innej strony. Jest to możliwe, ponieważ praktycznie każdy członek zespołu ma inne inspiracje i wywodzi się z różnych stylów muzycznych. Kiedy Bomfunk nagrywa nową płytę, jest to zawsze niesamowita przygoda.
Obserwując karierę Bomfunk Mcs, można odnieść wrażenie, że każdy ich singiel staje się wielkim hitem. Czyżby był na to jakiś tajemniczy wzór…
Wiecie, tak naprawdę nie ma przepisu na hit. Być może zabrzmi to pretensjonalnie i stereotypowo, ale to nie my nagrywamy hity, to ludzie sprawiają, że piosenka staje się hitem - ponieważ chcą jej słuchać, idą do sklepu i kupują dane nagranie. Tak naprawdę nigdy nie wiemy do końca, czy coś nad czym pracujemy załapie. Ale taka niepewność jest bardzo ekscytująca. Lubimy być troszkę na krawędzi.
I chyba taka naturalna, płynąca z serca muzyka najbardziej podoba się słuchaczom. Trzymamy kciuki za sukces kolejnych kawałków z albumu „Reverse Psychology”.

Najnowszy album Bomfunk Mcs, z którego pochodzi znakomity hit ostatnich tygodni pt. „Hypnotic”, to oczywiście płyta pt. „Reverse Psychology”. Tytuł ten można by było przetłumaczyć jako „Odwrotna psychologia”. Spytaliśmy B.O.W. skąd taka nietypowa nazwa…
Tytuł jest nieco przewrotny – „Reverse Psychology”. Chcieliśmy w ten sposób powiedzieć jasno, że tym razem nie będziemy odpowiadali na te wszystkie głupie pytania zadawane przez kolorowe magazyny dla nastolatków. Zawsze interesują ich bzdury typu „jaki jest twój ulubiony kolor”, albo „gdybyś mógł być jakimś zwierzęciem, to jakim chciałbyś być”. Tym razem chcemy mówić, tylko to co uważamy za naprawdę ważne. Niepokoi nas to jak zmienia się obecnie muzyczny show biznes. Z całą pewnością nie jest to zmiana na lepsze. Wszystkie te popowe gwiazdki i jednodniowi idole są zwyczajnie sztuczni. Tak naprawdę chodzi im tylko o wykreowanie swojego image’u. Taka muzyka nie ma duszy, nie pochodzi z serca. A tak być nie powinno. W efekcie jest coraz mniej ludzi, którzy kupują płyty, ponieważ podoba im się dana muzyka. Tak naprawdę kupują zjawisko – postać wykreowaną przez radio, czy telewizję. Takie sztuczne hity żyją jakiś rok, czy pół roku, a później nikt już do nich nie wraca. Świat muzyki jest więc obecnie bardzo zwichrowany, zatruty komercją. My chcemy pokazać ludziom, że można podchodzić do muzyki w inny sposób – stąd właśnie „Reverse Psychology”.
Wygląda na to, że słuchaczom bardzo podoba się podejście do muzyki, jakie reprezentują członkowie Bomfunk Mcs. Tegoroczna gwiazda gali ESKA Music Awards, to autorzy wielu niezapomnianych singli, z których każdy niezawodnie staje się wielkim hitem.

Jest już nowy krążek fińskiej super formacji Bomfunk Mcs, płyta pt. „Reverse Psychology”, z której pochodzi odlotowy hit „Hypnotic”. Wielu słuchaczy kojarzy jednak zespół funkującego rapera B.O.W. z megahitem sprzed pięciu lat – kawałkiem „Freestyler”. Zapytaliśmy leadera Bomfunk Mcs, czy fakt posiadania na koncie tak ponadczasowego hitu, stawia zespół pod presją…
Mówiąc szczerze, jest to dla nas duży problem, że wielu ludzi tak właśnie myśli. Osobiście uważam, że udało nam się nagrać kilka znacznie lepszych piosenek. Trudno jednak przekonać do tego ludzi, bo „Freestyler” był wielkim komercyjnym hitem, numerem jeden w dwunastu krajach. Dzięki tej piosence, jeździliśmy po całym świecie. Nie przeczę więc, że jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Od czasu jej nagrania minęło już jednak jakieś pięć lat, w czasie których absolutnie nie próżnowaliśmy. Nie czujemy presji, żeby powtórzyć sukces tamtego singla. Jesteśmy zespołem, który po prostu kocha grać, kocha muzykę. Nie pojawiliśmy się na scenie po to, żeby nagrać jeden hit i królować przez rok na listach. Wcale nie śpieszy nam się, żeby rezygnować ze sceny. Będziemy tu jeszcze długo, mamy więc nieco inne podejście do hitów.
A najnowszy album Bomfunk Mcs „Reverse Psychology” pełen jest potencjalnych numerów jeden. Przyjęty entuzjastycznie występ Bomfunk Mcs na tegorocznej gali ESKA Music Awards nie pozostawia wątpliwości, że B.O.W i jego ekipa cieszą się w Polsce coraz większą sympatią i popularnością.