Weekend z Ann Winsborn

2007-07-26 12:01

Pochodzi ze Szwecji, ale śpiewa po angielsku i francusku. Serca polskich fanów podbiła hitem Je n'ai pas compris. Urzeka swoją urodą i talentem. Słuchajcie uważnie, bo już w najbliższy weekend, wyłącznie w Radiu ESKA - Ann Winsborn opowie o sobie, swoich wrażeniach z Polski, a także debiutanckiej płycie Everything I Am...

Najnowszy, pierwszy od sześciu lat album Bryana Adamsa nosi tytuł Room Service. Nie jest to tytuł przypadkowy, bowiem choć trudno w to uwierzyć, krążek z którego pochodzi hit Open Road powstawał właśnie w pokojach hotelowych, o czym opowiedział nam sam artysta…
Pomysł na nagrywanie nowej muzyki w hotelach zrodził się z chęci zabicia wolnego czasu pomiędzy koncertami. Po prostu nudziło mi się już bezczynne siedzenie w przeróżnych hotelach, a przez ostatnie dwa lata było go naprawdę sporo, bo odbyłem kilka tras koncertowych. Pomyślałem więc, aby zaangażować w ten projekt swojego inżyniera dźwięku i wspólnie złożyliśmy do kupy małe przenośne studio, które mieściło się w dwóch walizkach. Przemieszczaliśmy się od hotelu do hotelu i dosłownie nagrywaliśmy w pokojach, w których mieszkaliśmy. Słuchając gotowego albumu, nie sposób jest zauważyć różnicę, bo jakość dźwięku jest naprawdę doskonała. Ale to jeden z cudów technologii cyfrowej. Można nagrać krążek na laptopie, a brzmieć będzie jak z wielkiego studia.
Bryan Adams bardzo sobie chwali pracę nad nową muzyką podczas trasy koncertowej. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy w głowie artysty pojawią się nowe pomysły, a tych życzymy sympatycznemu Kanadyjczykowi jak najwięcej.

Dobrze znany eskowym słuchaczom hit Open Road pochodzi z najnowszej płyty Bryana Adamsa pt. Room Service. Fani Kanadyjczyka musieli długo, bo aż sześć lat, czekać na ten świeżutki krążek. Bryan wyjaśnił Radiu ESKA, skąd wiedział, że akurat teraz jest dobry moment na przypomnie nie się słuchaczom z nowym materiałem…
Wiecie, dobry czas na wydanie płyty, jest po prostu wtedy, kiedy zbierze się wystarczająco dużo piosenek. Mimo, że osobiście mam tendencję do bezustannego nagrywania nowych kawałków, wypracowałem swój własny sposób na podejmowanie decyzji o zakończeniu pracy w studiu i wydaniu nowej płyty. Praca zbliża się ku końcowi, kiedy zamykam drzwi studia i zaczynam zgrywać sobie nowopowstałe kawałki w przemyślanej uprzednio kolejności na płytę, którą później sam sobie przesłuchuję. Do tego momentu słucham nowych piosenek pojedynczo i decyduję czy są dobre, czy nie. W chwili gdy mam je wszystkie zgrane na płytę w postaci surowego albumu, wiem, że trzymam w ręku nowy krążek w jego pierwszej, niemowlęcej postaci.
Stęsknieni za Bryanem Adamsem fani bardzo ciepło przyjęli jego najnowsze dzieło. Miejmy nadzieję, że na kolejną płytę Bryana nie będziemy musieli czekać tak długo.

Najnowszy album Bryana Adamsa, z którego pochodzi znany już eskowym słuchaczom hit Open Road, nosi tytuł Room Service. Zgodnie z nazwą płyty, piosenki nagrane na krążku, powstawały w większości w pokojach hotelowych, w których Bryan pomieszkiwał podczas swoich ostatnich tras koncertowych. Artysta przyznał nam się, że uważa nagrywanie nowego materiału, podczas koncertowania, za najlepszy sposób na optymalne wykorzystanie wolnego czasu…
To naprawdę super sposób na efektywne wykorzystanie wolnego czasu podczas trasy koncertowej. Kiedy spojrzymy na to obiektywnie, muzyk ma szansę być kreatywnym podczas trasy koncertowej, co najwyżej dwie godziny dziennie, na scenie. Pozostałe dwadzieścia dwie godziny spędzasz w podróży lub wałęsając się bez sensu. Zdecydowałem więc, że praca nad nowym materiałem jest super wyjściem z sytuacji i pozwala spędzić wolny czas naprawdę z pożytkiem. W nawiązaniu do tego pomysłu nadałem płycie tytuł „Room Service”.
Pracowity Bryan Adams już koncertuje z nowym materiałem. Trzymamy kciuki, by w czasie swoich promocyjnych podróży dotarł także do fanów w Polsce. Kto wie, może kolejny album powstałby w jednym z nadwiślańskich hoteli?

Kariera Bryana Adamsa nabrała rumieńców za sprawą jego niezapomnianych znakomitych ballad jak Everything I Do, I Do It For you, czy Please Forgive Me. Tym razem Bryan proponuje nam swój nowy krążek Room Service w większości wypełniony energicznymi i szybkimi utworami, czego przykładem jest pierwszy singiel pt. Open Road. Według Bryana tajemnicą sukcesu jest dobre wywarzenie pomiędzy szybkimi utworami i balladami na płycie.
Myślę, że mój najnowszy album jest bardzo dobrym przykładem stylu nagrywania, który lubię najbardziej – znalazły się na nim bowiem zarówno ballady jak i zdecydowanie szybsze kawałki. Trzeba umieć znaleźć miejsce na płycie dla obydwu tych klimatów. Taka mieszanka przydaje się także podczas koncertów. Mój najnowszy krążek podoba mi się z wielu powodów – przede wszystkim jednak, uwielbiam słuchać go w samochodzie. Proces nagrywania materiału miał miejsce w czasie trasy koncertowej, mieliśmy więc możliwość przetestować płytę jeżdżąc z miejsca na miejsce. Wiecie, przygotowujesz nowe utwory w hotelu, zgrywasz je szybciutko na płytę, wrzucasz do samochodowego radia i słuchasz podróżując. Dlatego też album doskonale sprawdza się podczas jazdy.
Chętnych do przetestowania odsyłamy do jedenastu premierowych kawałków zgromadzonych na płycie Room Service. Po podkręceniu schodowego radia pozostaje już tylko trzymać kciuki by mieć przed sobą Open Road!

Pierwszym hitem promującym najnowszą płytę Bryana Adamsa Room Service, jest dobrze znany z anteny Radia ESKA kawałek Open Road. Choć singiel dobrze radzi sobie na światowych listach przebojów, mało brakowało a w ogóle nie zostałby nagrany…
Pierwszy singiel z mojego najnowszego albumu, nosi tytuł „Open Road” i jest jedną z ostatnich piosenek, które zostały nagrane na płytę. Pamiętam, że w owym czasie nagrywaliśmy w studiu w Vancouver i przesłuchiwaliśmy właśnie kilku ostatnich próbek materiału, próbując zdecydować, czy któraś z nich ma szansę zamienić się w udany hit. Wtedy w mojej głowie pojawił się pomysł na „Open Road”. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Błyskawicznie spisaliśmy pomysł, i piosenka została nagrana praktycznie za pierwszym podejściem. Zresztą, nawet gdybyśmy chcieli, nie mieliśmy w tym dniu w ogóle czasu. Już byliśmy spóźnieni na próbę dźwięku przed koncertem. I tak w mgnieniu oka powstała piosenka, która ostatecznie stała się pierwszym singlem promującym album.
Room Service, to jednak zdecydowanie dużo więcej niż tylko pierwszy udany singiel. Powracając z nowym, świeżym materiałem, Bryan Adams uspokoił swoich fanów, którzy z niecierpliwością i obawą czekali na wielki powrót zdolnego Kanadyjczyka.

Już od kilku tygodni cieszymy się nowym znakomitym albumem kanadyjskiego artysty – Bryana Adamsa. Na krążek Room Service trzeba nam było czekać aż sześć lat. Bez wątpienia jednak warto było – jak mówi sam artysta, album ten to kwintesencja, tego kim jest obecnie Bryan Adams…
Płyta doskonale reprezentuje, to jakim muzykiem jestem w chwili obecnej. Ponadto, wydaje mi się, że to najlepszy materiał jaki mógłbym nagrać w ciągu najbliższych kilku lat.
Na brzmienie płyty niewątpliwie miał wpływ fakt, że większość materiału powstała podczas ostatnich tras koncertowych muzyka…
Zdarzało się, że pisałem nowe piosenki korzystając z wolnego dnia podczas trasy koncertowej. Wtedy montowaliśmy w hotelu nasze przenośne studio. Udało nam się w ten sposób przygotować większość nowych pomysłów przemieszczając się po świecie pomiędzy koncertami. Szczególnie dużo nagraliśmy podczas trasy w Niemczech, w tamtejszych hotelach. Myślę, że życie muzyka w trasie koncertowej jest bardzo szczególne. Jesteś pod ciągłym napięciem, między jednym, a drugim występem na scenie. To prawie jak praca w cyrku. Z pewnością warunki te miały także wpływ na charakter piosenek jakie przygotowałem.
Jedną z nich jest znany już z Radia ESKA kawałek Open Road, doskonały zwłaszcza do słuchania w samochodzie i przemieszczania się z miejsca na miejsce. Zresztą, nie może być inaczej, Bryan Adams i jego muzyczna drużyna przetestowali swoje nowe hity spotykając się z fanami na koncertach na całym świecie.