Meghan Markle prowadzi zaciętą walkę z pewnym tabloidem, który zdecydował się opublikować prywatną wiadomość kierowaną od niej do jej ojca, Thomasa Markle. Zdarzenie miało miejsce w 2018 roku, ale sprawa toczy się dopiero teraz. Markle zarzuciła dziennikarzom działania niezgodne z prawem i naruszenie prywatności. Ku jej niezadowoleniu, sąd uznał, że prasa nie zrobiła niczego rażącego. Nałożył na Meghan karę. Sprawa jednak nie została zakończona, co dało jej ponowną nadzieję na wygraną.
Po przegranej Meghan i jej przeciwnicy ponownie wrócili do sprawy. Prawnicy gazety wnioskowali, by przyjaciele Meghan zabrali głos w sprawie i zostali świadkami na sali rozpraw. Meghan jednak za wszelką cenę stara się ochronić przyjaciół przed publiczną nagonką. Zaapelowała więc, by sąd nie przychylał się do wniosku przeciwnej strony. Swoje zdanie argumentowała tym, że nie są to osoby publiczne i nie powinni ot tak ujawniać swojej tożsamości.
Każda z tych kobiet jest prywatną obywatelką, młodą matką i każda ma podstawowe prawo do prywatności.
– apelowała Meghan.
MEGHAN MARKLE WALCZY Z TABLOIDEM. SĄD PRZYCHYLA SIĘ DO JEJ WNIOSKU
Adwokaci brukowca nie dawali za wygraną i starali się przekonać sąd, że przyjaciele żony księcia Harry’ego mogą być kluczowymi osobami w sprawie. Ponadto twierdzili, że zatajanie tożsamości świadków byłoby naruszeniem prawa społeczeństwa do wiedzy o sprawie sądowej publicznej osoby.
Wygląda jednak na to, że te słowa nie przekonały sądu. W środę sędzia Justice Warby miał poinformować, że Meghan „przynajmniej na razie” wygrała walkę o ochronę danych swoich przyjaciół.
Cała sprawa nie została jeszcze zakończona.