To WIktor Juszczenko jest winny przedłużającemu się krzysywi. Rosyjski monopolista gazowy Gazprom oskarża prezydenta Ukrainy o blokowanie podpisania protokołu w sprawie rozmieszczenia obserwatorów monitorujących tranzyt gazu przez Ukrainę, co jest warunkiem wznowienia dostaw gazu do Europy. Premier Julia Tymoszenko powiedziała, że Ukraina podpisze protokół o utworzeniu komisji, jeśli eksperci z Ukrainy i Rosji będą w niej reprezentowani na zasadzie parytetu. Gazowy pat trwa. Być może coś zmieni trwające w Moskwie spotkanie premiera Czech, które przewodniczą pracom Unii z premierem Rosji Władimirem Putinem. A gazowy spór coraz mocniej odbija się na krajach Europy. Mróz w mieszkaniach, zamknięte szkoły, zimne szpitale, milionowe straty dla biznesu - tak wygląda sytuacja w Bułgarii. Podobnie może być także na Słowacji, która ogłosiła że jej zapasy gazu wystarczą tylko na 9 dni.