Najwidoczniej nikt nie rzucił się do szybkich odpowiedzi na ogłoszenie Weroniki Rosati, bo ta ciągle żali się gazetom na swoją samotność. W najnowszym wydaniu Fakt TV wyjaśnia, że taki los był jej poniekąd pisany, ponieważ osamotnienie wiąże się z jej zawodem. Jakby tych smętów było mało, Wera dorzuca historię o swoim ciężkim życiu codziennym - Często jestem smutna. Codziennie mam jakiś problem. A to pies mi się rozchoruje, a to pokłócę się z kimś, kto jest mi bliski. Wazzzup ma na to prostą radę - psa oddać w lepsze ręce, a na swój pyszczek założyć kaganiec i po kłopocie. Life is simple
Rosati drugim Jezusem
2009-07-17
12:32
Jej życie to droga przez mękę.