Duet Quebonafide i Taco Hemingway niewątpliwie stał się hitem ostatnich miesięcy. Niewątpliwie to właśnie dzięki nim muzyka tego gatunku zaczęła częściej pojawiać się na radiowych playlistach.
>> Magda Gessler krytykuje Martynę Wojciechowską! Poszło o plastikowe butelki …
Obaj panowie raczej stronią od mediów. Na przykład Taco Hemingway od miesięcy nie udziela wywiadów. Swoje zdanie wyraża jedynie w swojej muzyce. Podobnie zresztą jest z Quebonafide. On również raczej stroni od dziennikarzy i ich pytań.
>> Rozenek Majdan komentuje wypukłość w spodniach męża: „Widzę to każdego dnia”
Ostatnio jednak raper zrobił wyjątek. Porozmawiał on ze swoim kolegą po fachu, szczecińskim raperem, Winim. Quebonafide przyznaje, że nie był gotowy na taki sukces. Podkreśla również, że miał lepszy kontakt z fanami, gdy jeszcze nie był tak popularny.
Przy tej płycie zacząłem się trochę odgradzać, bo trochę mnie to przerasta. Uważam się za osobę introwertyczną, która nagle została wrzucona do ekstrawertycznego świata. Z osobami, które słuchają twojej muzyki, przechodzisz z relacji ziomalskiej. Hiperbolizują cię, traktują jak bohatera, szarpią cię, zrywają z ciebie koszulkę. Zdecydowanie wolałem czasy, kiedy mogłem sobie normalnie wyjść i z nimi pogadać. Nie było tych histerycznych pisków, bo to chyba one mi robią najwięcej takiego szumu i zamieszania w głowie, nie potrzebuję tego.
powiedział Quebonafide.
Dla wytrwałych mamy całą, blisko półtoragodzinną, wersję wywiadu. Zobaczcie:
Spodziewaliście się takiego wyznania?
