Harriet Osborne

i

Autor: twitter.com/Biz10TV

Przez zbyt wyzywający strój nie wpuścili jej do samolotu! TEN DEKOLT rozpraszał załogę!

2019-07-01 16:34

31-letnia mama dwójki dzieci, Harriet Osborne, chciała wsiąść do samolotu w mocno prześwitującej bluzce z mega dekoltem. Stewardessy nie wpuściły jej na pokład ze względu na zbyt wyzywający strój! Czy TA bluzka rzeczywiście pokazywała za dużo? Jak całą sprawę komentuje niedoszła pasażerka samolotu?!

Takie widoki w samolotach nie zdarzają się często! I tym razem załoga zadbała o to, by podczas ich lotu też się nie zdarzyły!

31-letnia Brytyjka chciała wrócić z wakacji w Hiszpanii lotem Easyjet. Na lotnisko wybrała się w wyjątkowo odważnej bluzce. Prześwitujący top z ogromnym dekoltem odsłaniał pokaźny biust niedoszłej pasażerki. Niedoszłej, bo załoga nie wpuściła Harriet Osborne na pokład! Stewardessa kazała matce dwojga dzieci wysiąść i się przebrać. Kiedy kobieta okryła się, członkini obsługi samolotu odmówiła jej ponownego wstępu na pokład.

Przedstawiciele linii lotniczych tłumaczą, że 31-latka zachowywała się niestosownie wobec członkini załogi. Sama Osborne wyżaliła się brytyjskiemu tabloidowi The Sun.

Załoga była okropna i sprawiła, że poczułam się tanio. Ta stewardessa zrobiła mi scenę przed całym samolotem i powiedziała, że nie wpuści mnie do środka w tej bluzce. Powiedziała do mnie: "O nie, proszę zejść na bok" i próbowała zasłonić mnie moimi rękami. Powiedziała: "Nie wchodzisz tak do mojego samolotu. Musisz coś na siebie założyć. Potem wyprosiła mnie z samolotu, więc oczywiście się zakryłam. Kiedy próbowałam wrócić, ona zwróciła się do obsługi naziemnej i powiedziała: "Ona nie leci moim samolotem".

- powiedziała Harriet w rozmowie z gazetą i dodała, że była zszokowana zachowaniem stewardessy.

Sonda
Czy strój Harriet Osborne faktycznie był nieodpowiedni do samolotu?

Kiedy Osborne została cofnięta do terminalu, policja była ponoć zdziwiona całą sytuacją i powodem, dla którego Brytyjce odmówiono wstępu na pokład. Kobieta musiała spać na lotnisku razem ze swoim towarzyszem. Dopiero następnego dnia Harriet musiała zapłacić dodatkowe 149 funtów za nowe bilety lotnicze.

Zdaniem kobiety incydent na lotnisku był seksistowski. Co ciekawe, turystka twierdzi, że na co dzień nie ubiera się tak wyzywająco. Podczas swoich hiszpańskich wakacji poczuła się jednak "spontanicznie".

Przegięła?

Zobacz też: