W ostatnich dniach w mediach plotkarskich na całym świecie pojawiały się dziesiątki artykułów dotyczących rozstania Jennifer Lopez i Alexa Rodrigueza. Informatorzy związani z parą zdradzili, że J.Lo i Alex zerwali zaręczyny, a ich problemy miały się nawarstwiać od kilku miesięcy, a dokładniej mówiąc od początku lockdownu w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się jednak, że te informacje nie do końca są prawdziwe. Jennifer i Alex wydali oświadczenie, w którym wyznali, że “pracują nad niektórymi sprawami”. Z kolei sam Alex przyłapany przez reporterów na siłowni wyznał, że “nie jest singlem”.
Jednak w kontekście rozstania Jennifer Lopez i Alexa Rodrigueza niepokojące są informacje podawane przez amerykańskich dziennikarzy. Podobno w posiadłości znanej na całym świecie pary, w ostatnim czasie wielokrotnie interweniowała policja. Czy ma to związek z napiętą sytuacją w ich związku?
Jennifer Lopez i Alex Rodriguez: Policja wielokrotnie pojawiała się w ich posiadłości!
Okazuje się jednak, że wizyty policji nie mają związku z rozstaniem pary czy napięciem w ich relacji. Informator TMZ donosi, że wizyty policji zaczęły się po tym jak Jennifer Lopez zaśpiewała na inauguracji Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podobno to przeciwnicy nowego prezydenta USA w ten sposób chcą uprzykrzyć
Dziennikarze dodają, że policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Osoba, która za tym stoi może zostać oskarżona o nadużycie systemu 911.