Sylwia Gruchała podniosła się już po porażkach poniesionych zarówno w Pekinie jak i na parkiecie Tańca z Gwizdami.. przepraszam... z Gwiazdami, i postanowiła wrócić do rodzinnego miasta, czyli Gdańska. Zuch dziewczynka! Florecistka zapowiada na łamach Faktu, że będzie dalej trenować aż do igrzysk olimpijskich w Londynie. - Długo zastanawiałam się, czy kontynuować karierę. - tłumaczy dziennikarzowi tabloidu - Ale po porażce w Pekinie motywacja sama mnie odnalazła. Znowu czuję głód wygrywania i chcę wystąpić na igrzyskach w Londynie - dodaje. Teraz jednak Sylwia chce trochę odpocząć. Do pracy nad kondycją i techniką wróci 20 listopada. Wazzzup życzy miłego odpoczynku i owocnych treningów! Na pocieszenie - gorzej już raczej nie będzie... :)
Nie zraża się!
2008-09-25
18:08
Znowu czuję głód wygrywania.