Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński - zdjęcie archiwalne

i

Autor: WBF Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński - zdjęcie archiwalne

Maryla Rodowicz odnosi się do słów przyjaciół byłego męża: CO ZA BZDURA!

2021-12-29 12:19

Aferki po premierze dokumentu o życiu Maryli Rodowicz ciąg dalszy. Medialna wymiana zdań pomiędzy Marylą a jej byłym mężem, Andrzejem Dużyńskim nabiera tempa. Co tym razem powiedziała piosenkarka? Przeczytajcie więcej na Hotplota.pl.

Film “Maryla. Tak kochałam” okazał się hitem oglądalności. W pierwszy dzień siąt Bożego Narodzenia dokument o życiu artystki oglądało - według prezesa Tvp, Jacka Kurskiego - 3,5 miliona osób. W produkcji pokazane jest życie Maryli Rodowicz od zupełnie innej strony. Gwiazda opowiada przede wszystkim o swoich uczuciach. Z filmu dowiadujemy się, że Maryla przyciągała zajętych facetów…

Był też wątek byłego męża Rodowicz, Andrzeja Dużyńskiego, z którym finalnie rozwiodła się jakiś czas temu.

Sara James o Eurowizji Junior 2021. Nie pojechała po to, by wygrać!

powiedziała artystka w rozmowie z Plejadą. 

QUIZ: Zgadnij, jaką gwiazdą jestem
Pytanie 1 z 6
Muszę zrezygnować z udziału w programie. Zaczynam pracę nad nową muzyką i jak wchodzę do studia przed południem, potrafię z niego wyjść dopiero o czwartej nad ranem. Nie sądzę, by udało mi się pogodzić to z kolejną edycją. Kim jestem?

W filmie Maryla powiedziała, że pod jej nieobecność Andrzej wywiózł z jej domu dwie ciężarówki rzeczy. Przyjaciele Dużyńskiego przedstawiają nieco inny przebieg zdarzeń z tamtego czasu. Powiedzieli oni, że z domu wywiózł jedną furgonetką kilka rodzinnych pamiątek. Z ich wypowiedzi wynikało, że to Maryla nie odpowiadała w sądzie na przywitanie byłego męża. 

Te doniesienia postanowiła skomentować sama Maryla.

Ja wyczytałam komentarz w internecie, że przyjaciel mówi, że był na korytarzu sądowym i widział, jak mój mąż mówi mi: "dzień dobry" i że wywiózł z domu nie dwie ciężarówki, tylko jedną furgonetkę. No co za bzdura w ogóle, takie rzeczy zmyślone... Mówił że nie będzie komentował, a jednak komentuje. Ja nie widzę żadnej swojej winy, bo to mąż mnie zdradził i odszedł, a nie ja od niego. Ale więcej nie chciałabym o tym mówić