Leki z przemytu w lubelskim szpitalu

2006-11-21 11:18

Ponad 5 tysięcy różnego rodzaju leków i sterydów anabolicznych trafiło do największego lubelskiego szpitala. Na szczęście tylko na chwilę. Leki prosto z transportu pojechały do spalarni.

Ponad 5 tysięcy różnego rodzaju leków i sterydów anabolicznych trafiło do największego lubelskiego szpitala. Na szczęście tylko na chwilę. Leki prosto z transportu pojechały do spalarni. Wszystkie tabletki i ampułki to medykamenty przejęte przez celników ze wschodniej granicy. Trzeba było je zniszczyć, bo tak zadecydował sąd. Do chorych trafić by nie mogły, bo nie wiadomo co tak naprawdę zawierają. W większości to podróbki znanych marek. – Te farmaceutyki nie posiadają wartości handlowej i użytkowej. Nie ma ich na liście leków dopuszczonych do stosowania na terenie Polski – mówi Marzena Siemieniuk z bialskiej Izby Celnej. Niektóre za to są na liście środków zakazanych. Rocznie celnicy pracujący na wschodnich przejściach granicznych przechwytują ponad 60 tys. różnego rodzaju medykamentów. Przemycają je głównie Ukraińcy i Białorusini.