Powodem kryzysu małżeńskiego u Państwa Martyniuków - jak czytamy w wielu źródłach - ma być ich syn, Daniel. Ponoć Zenek ma już po dziurki w nosie wybryków syna (ostatnie medialne doniesienia mówią o tym, że doszło do awantury w sklepie, podczas której Daniel miał grozić ekspedientce) i kłóci się o to z Danutą, która nadal broni ukochanego jedynaka. Pojawiły się nawet sugestie, że to wszystko może skończyć się rozwodem.
O całą tę sprawę dziennikarka serwisu JastrząbPost postanowiła zapytać Zenka.
Polecany artykuł:
Zenek Martyniuk nie potwierdza jednak informacji o małżeńskim kryzysie.
mówi Zenon, który dodaje, że w ramach przeprosin kupuje ukochanej kwiaty.
Nie wiem skąd się te plotki wzięły. My jesteśmy już razem 32 lata, w tym roku minęły w lutym. Ślub braliśmy w roku 89.. Nie wiem skąd te plotki, to są jakieś wymysły. Są różne sprawy w małżeństwie i są jakieś kłótnie, ale one szybciutko mijają. Jak gniewamy się to nie dłużej, jak pięć minut, ewentualnie dziesięć minut. To są takie sprzeczki w sumie o nic i wszystko wraca do normalności zaraz