Kanye West trafił do szpitala w związku z załamaniem nerwowym, które doprowadziło go do nagłego ataku paniki w domu jego trenera. Szybko okazało się, że problem jest dużo poważniejszy, niż podejrzewali bliscy rapera. W grę wchodzi psychoza i depresja, a nie - jak początkowo myślano - zwykłe przemęczenie. Owszem - wyczerpanie i odwonienie miały duży wpływ na pogorszenie się stanu artysty, jednak to nie jedyny kłopot.
>>50 Cent drwi z choroby Kanye Westa i z Kim Kardashian! Zobacz video! Zabawne? <<
Cała sytuacja mocno poruszyła żonę Westa. I choć zabrzmi to dziwnie, może wyjść Kim Kardashian na dobre!
Od czasu napadu w Paryżu telewizyjna gwiazda borykała się z własnymi problemami psychicznymi. Nie mogła dojść do siebie po tym, co się stało. Kim Kardashian miała koszmary senne i była emocjonalnym wrakiem. Okazuje się, że kiedy Kanye West trafił do szpitala, Kim zebrała się w sobie, by skupić całkowicie na jego problemach!
Powołując się na swojego informatora z otoczenia Kim Kardashian, serwis TMZ podaje, że celebrytka stała się dużo silniejsza i jest dla męża opoką. Niemal non stop siedzi przy łóżku męża w szpitalu.
"Kim, jak nam powiedziano, ma nadzieję zabrać Kanyego do domu nawet dziś, ale przede wszystkim chce mu pomóc dojść do siebie" - czytamy w serwisie.
"Ona jest niebywale oddaną małżonką. On jest szczęściarzem" - mówi informator.