Jason Momoa to prawdziwy bohater nie tylko na ekranie! Aktor znany jest ze świetnego kontaktu z fanami i poczucia humoru, jednak jego ostatnia akcja to już naprawdę misja na miarę superbohatera. Co zrobić, by wesprzeć lokalny biznes, mieszkając 3 tysiące kilometrów dalej? Wsiąść w odrzutowiec i do dzieła!
Pandemia koronawirusa sprawiła, że wiele biznesów wpadło w spore problemy. Tygodnie zamknięcia były wyjątkowo trudne dla restauracji, które próbowały się ratować, serwując swoje specjały na wynos. Pewnych odległości nie da się jednak przeskoczyć i Jason Momoa musiał osobiście przylecieć do Iowa, by zjeść w ulubionej knajpce.
Jason Momoa przeleciał 3000 kilometrów, by zjeść śniadanie
Jason Momoa zrobił ostatnio niespodziankę pracownikom Waveland Cafe, wpadając z rodziną do baru na śniadanie.
Co za wspaniała niespodzianka! Dokładnie tak, Jason Momoa przyszedł dzisiaj ze swoją rodziną, by zjeść pyszne śniadanie! Dziękujemy za przybycie w tym szalonym czasie i wsparcie, to bardzo wiele znaczy dla każdego z nas.
- możemy przeczytać pod zdjęciami na fanpage'u knajpki.
Nie zabrakło też oczywiście pamiątkowych zdjęć z ekipą. Zobaczcie ten uśmiech na twarzy Jasona! Spodziewaliście się, że śniadanie może dać tyle szczęścia? ;)