Jarosław Kret poinformował o rozstaniu z Beatą Tadlą w jednym z wywiadów. Ok, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wcześniej nie powiedział ani słowa swojej partnerce. Beata przyznała, że po tym szczerym wyznaniu Jarosława sporo płakała.
Dziennikarka telewizji NOWA TV jednak stanęła na nogi i nie zamierza się więcej przejmować swoim byłym partnerem. Ten jednak po zwycięstwie Tadli w Tańcu z Gwiazdami zaczął myśleć o powrocie do Beaty. Tak przynajmniej wynika z rozmowy dziennikarzy Super Expressu z osobą z otoczenia Beaty i Jarka.
Jarek powtarza kolegom z NOWEJ TV, że nie radzi sobie z rozstaniem, że jest mu ciężko, tęskni i łudzi się, że jeszcze uda mu się odzyskać zaufanie Beaty. Powtarza, że tak naprawdę wcale nie chciał się rozstać, a po prostu w ciężkich dla siebie chwilach znika. Chciał do niej wrócić
mówi informator SE.
Beata jest jednak niewzruszona i nie zamierza kontaktować się ze swoim byłym partnerem.
Ignoruje jego SMS-y. Odpisuje tylko na te ważne, dotyczące spraw związanych z mieszkaniem. W pierwszym miesiącu od rozstania być może by do niego wróciła, ale teraz. odżyła, chce być sama. Nabrała pewności siebie i nie jest w stanie zaufać komuś, kto nadwerężył jej zaufanie
dodaje rozmówca gazety.
Mówi się, że każdy zasługuje na drugą szansę. Jarosław Kret też?
