Gorzowianin utonął w jeziorze Kłodawskim.

2006-11-21 11:18

Zanim doszło do tragedii, 21-letni Arek z dwójką znajomych pił alkohol kilkanście metrów od brzegu jeziora w Kłodawie. Prawdopodobnie pijany wszedł do wody. Jego towarzysze nie powiadomili policji o zniknięciu kolegi. Zwłoki topielca znaleziono na drugi dzień. Do tragedii doszło we wtorek w nocy. Jak poinformował Sławomir Konieczny-rzecznik prasowy komendy miejskiej policji koleżanka i kolega Arka , wrócili z imprezy do domu następnego dnia i również nie przekazali informacji o jego zniknięciu policji i rodzicom. Dopiero środę rano zadzownił na policję zaniepokojony nieobecnością syna ojciec. Policja szukała gorzowianina w lesie i wokół jeziora. Wreszcie nurkowie straży pożarnej znależli ciało 21-latka kilkanaście meterów dalej od wskazanego przez przyjaciół miejsca, gdzie ostatni raz był widziany. Ciało było na głębokości 6 m. Policja prowadzi dochodzenie, sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci. Jak informuje rzecznik, to pierwsza taka tragedia w tym roku w gorzowskim rejonie. ''To tragedia jednak niepotrzebna, nieodpowiedzialne było też zachowanie znajomych Arka''-zaznacza rzecznik.

Zanim doszło do tragedii, 21-letni Arek z dwójką znajomych pił alkohol kilkanście metrów od brzegu jeziora w Kłodawie. Prawdopodobnie pijany wszedł do wody. Jego towarzysze nie powiadomili policji o zniknięciu kolegi. Zwłoki topielca znaleziono na drugi dzień. Do tragedii doszło we wtorek w nocy. Jak poinformował Sławomir Konieczny-rzecznik prasowy komendy miejskiej policji koleżanka i kolega Arka , wrócili z imprezy do domu następnego dnia i również nie przekazali informacji o jego zniknięciu policji i rodzicom. Dopiero środę rano zadzownił na policję zaniepokojony nieobecnością syna ojciec. Policja szukała gorzowianina w lesie i wokół jeziora. Wreszcie nurkowie straży pożarnej znależli ciało 21-latka kilkanaście meterów dalej od wskazanego przez przyjaciół miejsca, gdzie ostatni raz był widziany. Ciało było na głębokości 6 m. Policja prowadzi dochodzenie, sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci. Jak informuje rzecznik, to pierwsza taka tragedia w tym roku w gorzowskim rejonie. ''To tragedia jednak niepotrzebna, nieodpowiedzialne było też zachowanie jego znajomych''-zaznacza rzecznik. W lubuskiem ostatnio doszło już do kilku utonięć. Np. dwóch 9-letnich chłopców utonęło w środę w zbiorniku retencyjnym w Nowińcu. Chłopcy przyszli nad wodę kąpać się z matkami.