Edyta Górniak postanowiła wejść w rolę ekspertki w sprawie pandemii. Gwiazda jest przekonana, że koronawirus to spisek, a w szpitalach leżą statyści.
Licznymi wypowiedziami Edyta Górniak zwróciła na siebie uwagę nie tylko mediów, ale i znajomych z branży. Wypowiedzi wokalistki skrytykowała Magda Gessler. Głos zabrała także Fiolka Najdenowicz. Jest ostro!
Fiolka Najdenowicz o Edycie Górniak: fochy były godne Whitney Houston
Fiolka Najdenowicz to polska wokalistka. Swojego czasu znana bywalczyni salonów. Dziś mieszka w Londynie i raczej z odległości obserwuje rodzimy show-biznes. Przez lata funkcjonowania w nim zdążyła poznać Edytę Górniak.
Polecany artykuł:
Kiedy Edyta Górniak zaczęła wypowiadać się o "plandemii" i statystach w szpitalnych łózkach, Fiolka Najdenowicz nie wytrzymała.
Nie słyszałam bowiem ani jednej inteligentnej wypowiedzi z jej ust i to od zarania jej kariery. Pamiętacie obsraną dupcie synusia na czołówkach gazet? Jasne, że pamietacie. A ja jeszcze pamiętam billbordy z nią, w sztokholmskim metrze, dama bowiem była u progu światowej kariery, ale niestety ją zje*** poprzez swoje fochy i gwiazdorzenie.
Napisała Dorota Chrobak.
Zaczęła Fiolka Najdenowicz.
Później było tylko ostrzej. Piosenkarka wspomina pracę przy eventach show-biznesowych. Tam współpraca z Edytą Górniak była dla wielu po prostu koszmarem.
Dostaliśmy drgawek. Imprezy, gdzie była transmisja telewizyjna na żywo - to już była masakra, bo fochy były godne Whitney Houston i nie było wiadomo, czy wejdzie na antenę na czas.
Na koniec Fiolka Najdenowicz zapytała, czy może ktoś z branży ma jakieś pozytywne wrażenia ze współpracy. Na odpowiedź ludzi z branży nie trzeba było długo czekać:
Wszystko prawda. W Trójce przez wiele lat krążyła opowieść o tym, jak na wywiad przyszła do nich Edzia. Wszyscy w pokłonach, żeby się diva nie znarowiła w ostatnim momencie i nie wyszła ze studia. Pada pytanie, czy czegoś sobie życzy, kawa, herbata, woda, soki. Na co Edzia, zupełnie serio "Ja poproszę filiżankę rosołku".
jest tez historia o ganianiu wiewiórki w parku po kilku godzinach przygotowań, makijażu, fryzury do sesji, ekipa kilkanaście godzin na planie, totalnie zmęczeni, jeszcze nic nie zaczęte, bo diva się spóźniła i w kółko coś zmienia, a jak już przyszła, to poszła oglądać wiewiórkę
Skomentowała Karolina Korwin-Piotrowska.
Myślicie, że Edyta Górniak może liczyć na obronę innych, sławnych koronasceptyków?