Choć Carrie Fisher zmarła 27.12.2016, data jej pogrzebu nadal nie została wyznaczona. Nie znamy też bezpośredniej przyczyny śmierci aktorki. Ma to najprawdopodobniej związek z tym, że rodzina rozważa pochowanie gwiazdy razem z jej matką, Debbie Reynolds, która zmarła dzień później.
>>Carrie Fisher: pogrzeb aktorki połączony z pogrzebem jej matki, Debbie Reynolds? <<
Fani Carrie Fisher chcieliby poznać datę pogrzebu aktorki, a także bezpośrednią przyczynę jej śmierci. Tę ostatnią ma stwierdzić koroner poprzez sekcję zwłok. Do badania na razie jednak nie doszło. Dlaczego?
Jak podaje amerykański serwis TMZ, biuro koronera skontaktowało się z córką Carrie Fisher, Billie Lourd, z prośbą o pozwolenie na przeprowadzenie autopsji. Taką procedurę stosuje się w USA standardowo w przypadkach nagłych śmierci. Billie była najbliższą krewną gwiazdy. Dziewczyna była jednak tak zdruzgotana śmiercią matki, że nie była w stanie podjąć decyzji. Skierowała koronera do swojego ojca, Bryana Lourda. Ten wydał zgodę na badanie.
Sekcja zwłok Carrie Fisher nadal nie doszła jednak do skutku, ponieważ adwokat rodziny skontaktował się z koronerem i - jak podaje TMZ - "wyraził pewne obawy w związku z poczynieniem kolejnych kroków". Nie wiadomo jednak, o jakie wątpliwości chodzi. Niektóre rodziny nie zgadzają się na przeprowadzanie seksji ze względów religijnych. Czy to właśnie obawy, o jakie chodzi bliskim Carrie Fisher? A może zamieszanie wprowadziła śmierć matki gwiazdy, Debbie Reynolds, która zmarła dzień później? To pozostaje niejasne.
Obecnie koroner czeka na ostateczną decyzję. Śledczy potrzebuje także dokładnego sprawozdania z tego, co wydarzyło się podczas lotu Carrie Fisher z Londynu do Los Angeles, kiedy to serce aktorki zatrzymało się, a ona sama przestała oddychać i straciła przytomność (nigdy jej już nie odzyskała). Koroner oczekuje także listy leków, jakie brała aktorka oraz jej historii medycznej.

i

i