Cardi B to mistrzyni kontrowersji. Jako była striptizerka gwiazda nie ma najmniejszego problemu z pokazywaniem swojego ciała. Jej bardzo skąpe stroje nie robią już na nikim raczej większego wrażenia. Cardi, jak się właśnie okazało, ma niebywały dar szokowania nie tylko negliżem, ale i kompletnym zasłonięciem ciała. Ostatnio dokonała tego, wybierając się na zakupy w szlafroku!
Cardi B w szlafroku na zakupach
Celebrytka pokazała się publicznie w szlafroku i dość byle jakim makijażu. Właściwie pozostaje nam domyślać się, że nie miała make-upu wcale, a to, co widzimy na jej zdjęciach, to permanentnie zrobione kreski na powiekach (prawdę mówiąc, wyglądają dość niestarannie, jak na tatuaż).
Zaznaczmy tu, że zakupy nie polegały na spontanicznym wypadzie do pobliskiego spożywczaka, a konkretnym łażeniu po centrach handlowych!
Cardi B była widziana w dwóch centrach handlowych w Miami. Najpierw zatrzymała się w ekskluzywnej galerii Bal Harbour, a potem w Aventura Mall, gdzie odwiedziła butik Gucci. Co ciekawe, zakupy odbyły się w przerwie między występem raperki na festiwalu Rolling Loud a afterparty w klubie. Czyżby Cardi skapnęła się po drodze, że nie ma w co się ubrać na imprezę?
Oczywiście obecność paparazzich nie bardzo spodobała się artystce. Ta próbowała zakrywać twarz, a jej ochroniarze zachowywali się agresywnie w stosunku do fotografów. Tym bardziej pewnie zmartwił gwiazdę widok tłumu, jaki zebrał się wokół sklepu Gucci, gdy ona była w środku.
Prawdę mówiąc, mogła domyślić się, jaki będzie finał jej wypadu na zakupy w szlafroku. KAŻDY człowiek tak ubrany w miejscu publicznym wzbudziłby sensację, a co dopiero jedna z najpopularniejszych obecnie gwiazd muzycznych świata!