To, że Britney Spears ma skłonności do tycia, to żadna nowość. Nie raz widzieliśmy, jak w przeciągu kilku miesięcy z sexbomby potrafiła zmienić się w niezbyt atrakcyjną kurę domową. Teraz, do biednej Brit doczepił się Fakt. Redaktorzy pisemka twierdzą, że gwiazda znów tyje i zaczyna popadać w coraz większą depresję: To sprawia, że czuje się strasznie nieatrakcyjna i zdołowana. A przez to od kilku lat bezskutecznie próbuje odzyskać swoją pozycję na muzycznej scenie. Ale wszelkie próby wskrzeszenia plastikowej gwiazdy spalają na panewce. Do tego co chwilę świat obiegają zdjęcia Spears, na których, albo jest bez stanika, albo ma olbrzymi cellulit, albo znów tyje. Dramat! - czytamy. Ok, zdjęcie, na które patrzycie jest jednym z nowszych. Tak więc pytamy - gdzie Brit jest gruba?
Brit przytyła?
2010-05-03
21:33
Wg Faktu - owszem.