Minęły prawie 3 miesiące od ostatniej rozprawy, na której spotkali się Doda i członkowie Grupy Operacyjnej. Wczoraj w zielonogórskim sądzie nastąpiła kolejna konfrontacja gwiazd, zakończona ponownym fiaskiem. Królowa nie zamierza ustąpić - żąda 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za naruszenie dobór osobistych. Piosenkarka poczuła się dotknięta utworem Mieszka i Ziemowita, w którym raperzy gratulują Majdanowi rozwodu - Bo wstyd mieć dziewczynę która rży jak ogier. (...) Stary zostaw blachary to jest masakra. - grzmią gwiazdy w swoim kawałku Różne przypadki. Na sali rozpraw Mieszko tłumaczył, że za obraźliwy tekst odpowiedzialny jest tropikalny śmiech Dody. Główna zainteresowana odparła, że nie było jej do śmiechu słuchając nieprawdziwych komentarzy o rzekomej zdradzie męża - Nigdy nie zdradziłam męża, nigdy nawet nie miałam chęci tego zrobić. Szklana kula podpowiada nam finał tej sprawy - Mieszko zapłaci za rżenie jak ogier i tropikalny śmiech, a Doda za tę kasę poleci na tropikalne wakacje i będzie po nich ujeżdżać, jak po łysej kobyle.
Blachary nie odpuszczę!
2009-10-29
18:47
Doda znowu w sądzie z Grupą Operacyjną!