Wszelkie premiery filmowe to nie tylko wydarzenie branżowe, ale przede wszystkim towarzyskie. Największe wydarzenia relacjonują portale plotkarskie z całego świata, a zdjęcia wystrojonych gwiazd przez kolejne dni podbijają sieć. Nic dziwnego, że na premierę No Time To Die, zaplanowaną w Wielkiej Brytanii na 12 listopada 2020 roku, od miesięcy czekają nie tylko fani Jamesa Bonda.
Wszystko za sprawą filmowej dziewczyny Bonda - Any De Armas. 32-letnia piękność od miesięcy jest głównym obiektem zainteresowania paparazzich dzięki jej związkowi z Benem Affleckiem, Fani niecierpliwie czekają więc, aż para po raz pierwszy pojawi się na czerwonym dywanie.
Premiera No Time To Die bez Bena Afflecka?
Wiele wskazuje jednak na to, że ściankowy debiut Any De Armas i Bena Afflecka nie odbędzie się podczas premiery No Time To Die. Jak donoszą brytyjskie media, producenci nowego Bonda podobno już teraz ostrzegli aktorkę, by na premierze nie pojawiała się w towarzystwie swojego nowego chłopaka? Dlaczego?
Okazuje się, że szefostwo stojące za No Time To Die obawiają się, że Ana De Armas i Ben Affleck - ulubieńcy prasy plotkarskiej - przyćmią podczas imprezy jej główną gwiazdę, czyli Daniela Craiga. A nikt nie wie tak dobrze jak oni, ile czasu i pieniędzy wymagało, by aktor zgodził się po raz kolejny wcielić w rolę Jamesa Bonda.