Alec Baldwin od ponad czterech lat wcielał się w Saturday Night Live w rolę Donalda Trumpa, czym bawił Amerykanów do łez i ostro nadepnął na odcisk zamemu prezydentowi. Baldwin bezlitośnie wyśmiewał Trumpa, wyolbrzymiając jego mimikę i gestykulację. Za swoją komediową kreację zdobył w 2017 roku nagrodę telewizyjną Emmy Award, a rok później ponownie został nominowany. Teraz jednak nadszedł czas rozstania!
Wraz ze zwycięstwem Joe Bidena w wyborach prezydenckich Donald Trump będzie musiał pożegnać się z fotelem, a Alec Baldwin - ze swoją rolą. Trudno jednak uznać, że jest mu z tego powodu przykro...
Nie wierzę, żebym kiedykolwiek wcześniej tak się cieszył ze straty pracy!
Będziecie tęsknić za Donaldem Trumpem w SNL?
Alec Baldwin żegna się z rolą Donalda Trumpa
Zapowiadając ostatnio swój ostatni występ w Saturday Night Live w roli Donalda Trumpa Alec Baldwin przyznał, że jest... bardzo szczęśliwy! tym samym aktor zdradził oczywiście, że w wyborach prezydenckich kibicował jego kontrkandydatowi, Joe Bidenowi.
- napisał aktor.
Co ciekawe, twórcy Saturday Night Live znaleźli już idealnego kandydata do wcielenia się w rolę nowego prezydenta, Joe Bidena. To... Jim Carrey!