Nawałnica w Gorzowie. Woda płynęła ulicami, sięgała aż do kolan

Mimo, że meteorolodzy zapowiadali nagłe załamanie pogody to takiej nawałnicy chyba nikt się nie spodziewał. W godzinach wieczornych nad Gorzowem pojawiły się ciemne chmury, z których chwilę później spadł intensywny deszcze. Nie trzeba było długo czekać, aby miasto zostało zalane.

Gorzów pod wodą po ulewie

W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się mieszkańcy ulicy Borowskiego oraz każdy kto próbował tamtędy przejechać. Wody było tak dużo, że w pewnych miejscach sięgała aż do... pasa!

Poważnie zalane zostały też ul. Teatralna, Jagiełły, Warszawska, Grobla, Pomorska, Podmiejska i Wyszyńskiego. Nieciekawie sytuacja wyglądała również na wielu gorzowskich osiedlach - na Zakanalu pod wodą znalazło się większość dróg, a na Legionów Polskich czy Niemcewicza woda wdarła się do niektórych garaży.

Jakby tego było mało, na skutek dużej ilości opadów na ulicy Drzymały doszło do poluzowania się studzienek kanalizacyjnych, które zostały "wyrzucone" przez wodę.

Mieszkańcy oburzeni. "Wszystko przez miejską betonozę" piszą

Po ulewie w Internecie pojawiło się sporo komentarzy dotyczących obecnej sytuacji w mieście. Gorzowianie zwracają uwagę, że wielu tych podtopień można by uniknąć, gdyby w mieście znajdowało się więcej zieleni, a mniej betonu. Wiele osób zwraca też uwagę na powtarzający się nagminnie problem z ulicą Borowskiego, która przy praktycznie każdych większych opadach znajduje się pod wodą.

Chociaż są też tacy, którzy próbują podejść do sytuacji na wesoło:

"W życiu pewne są tylko 3 rzeczy: śmierć, podatki i zalany Gorzów Wielkopolski"

Na razie sytuacja związana z pogodą powinna się uspokoić. Synoptycy zapoiwiadają, ze kolejne opady deszczu mają się pojawić dopiero w piątek (28.07), ale nie będą już tak intensywne jak ostatnio.