Niewielu wie, ale nominowany po raz trzeci do tegorocznych Oscarów Woody Harrelson, zanim osiągnął szczyt popularności występując w takich produkcjach jak "Urodzeni mordercy", "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Detektyw" czy wreszcie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" miał koszmarne dzieciństwo. Aktor w jednym z wywiadów wyznał, że jego ojciec trudnił się jako płatny zabójca.
Oscary 2018: nominacje. Pełna lista kandydatów do statuetki
Woody Harrelson - syn mordery
Charles Voyde Harrelson pierwszego morderstwa dokonał w 1969 roku, kiedy Woody miał zaledwie 7 lat. Dość szybko, bo zaledwie po 10 latach wyszedł na warunkowe zwolnienie, ale nie cieszył się wolnością zbyt długo. Jego kolejną ofiarą był sędzia federalny John H. Wood Jr. Tym razem został skazany na podwójne dożywocie. Charles Harrelson zmarł w 2007 roku na wylew. Co ciekwe, już dorosły Woody zabiegał o to, aby ponownie otworzyć i zbadać sprawę morderstw jego ojca. Uważał, że każdy ma prawo do uczciwego procesu. Niestety prokuratura nie dała się przekonać na wznowienie sprawy.
Kiedy kariera filmowa Woody'ego Harrelsona zaczęła nabierać tempa, dobrze zapowiadający się aktor nie stronił od alkoholu i narkotyków. Po kilku latach walki z nałogami udało mu się wyjść w końcu na prostą i ustabilizować swoje życie. Ma żonę, trzy córki i jest jednym z najbardziej rozchwytywanych i lubianych aktorów na świecie.
