Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w ośrodku pomocy. Jego historia nadaje się na film!

2024-03-29 16:25

Życie pisze różne scenariusze i czasem potrafi nas nieźle zaskoczyć. Doskonale wie o tym uczestnik Sanatorium miłości. Mężczyzna szczerze opowiada o swojej ekscytującej przeszłości, licznych wyjazdach i życiu w Australii. Nie ukrywa również tego, że obecnie jego płynność finansowa została nieco zachwiana, przez co zmuszony jest do zajmowania skromnego pokoju w ośrodku pomocy społecznej.

Kolejny sezon Sanatorium miłości rozkręcił się na dobre. Fani randkowego show dla seniorów poznali już uczestników, którzy zgłosili się do programu, by odnaleźć swoją bratnią duszę. Kuracjusze mieli okazję porozmawiać ze sobą sam na sam, opowiedzieć o swoich przeżyciach i doświadczeniach, ale także dowiedzieć się, z kim będą dzielić pokój przez kolejne tygodnie. W trakcie niezwykle intensywnych pierwszych odcinków seniorzy odważyli się, by opowiedzieć widzom wycinek ze swojej historii. Jedni opowiadali o rozwodach, trudnych rozłąkach i częstych wyjazdach, inni skupiali się na tym, jak ich życie wygląda teraz. Do tej drugiej grupy należał m.in. Andrzej - niezwykle wysportowany i pewny siebie mężczyzna.

Największe skandale na Oscarach | To Się kręci #31

Sanatorium miłości - Andrzej z Milanówka

Historia Andrzeja z Sanatorium miłości zdecydowanie nadaje się na film. Mężczyzna oczarował nie tylko fanów show, ale także kuracjuszki z programu. Co więcej, pozostali kuracjusze poczuli lekkie ukłucie zazdrości, gdy zobaczyli, jak wysportowany jest.

Wielką pasją Andrzeja wciąż jest sport – nie tylko ogląda transmisje z zawodów, ale sam nadal czynnie trenuje. Kilka lat temu zdobył nawet Mistrzostwo Polski oldbojów w piłce ręcznej. Lubi też jazdę na rowerze, taniec oraz morsowanie - napisano w jego wizytówce.

Zauroczone panie nie mogły oderwać wzroku od wysokiego i pewnego siebie uczestnika. Jego historia wzbudziła w nich podziw, ale także wiele pytań. Wszystko ze względu na to, że Andrzej kilkanaście lat mieszkał w Australii, ponieważ zatrudnił się w firmie transportowej. Zdradził, że jest rozwodnikiem, a na nieudane relacje miała wpływ jego praca, która wiązała się z licznymi wyjazdami.

Zawaliłem trochę, jeżdżąc po Europie. Nie dbałem o związki - wyjaśnił.

Do ojczyzny wrócił, gdy dowiedział się, że jego mama jest bardzo schorowana. Wraz z bratem postanowił, że będą się nią opiekować. To wszystko sprawiło jednak, że senior zmaga się z problemami finansowymi. Mężczyzna pracuje na pół etatu jako kurier, jednak zarobki nie pozwalają mu na wynajęcie mieszkania. Obecnie zajmuje skromny, mały pokój w ośrodku pomocy.

W ostatnim czasie mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, ponieważ moja płynność finansowa została lekko zachwiana.

Będąc 14 lat w Australii, po przyjeździe do Polski nastąpiła przepaść, nie było kolegów, znajomych, wszyscy się rozeszli - dodał.

Mężczyzna nie ukrywa, że jest bardzo silny. Zarówno fizycznie jak i psychicznie, dlatego chwilowe problemy nie sprawiają, że jakkolwiek się załamuje. Co więcej, przyznał, że postanowił zawalczyć o siebie. To właśnie chęć zrobienie kroku na przód i odnalezienia miłości sprawiły, że zgłosił się do programu.