KWP Bydgoszcz

i

Autor: KWP Bydgoszcz

Znalezione nie kradzione? Mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego w jednej chwili mógł wzbogacić się o 3 tys złotych!

2022-08-24 12:19

Znalazł portfel z pieniędzmi oraz dokumentami i oddał go policjantom. Mieszkaniec gminy Piotrków Kujawski wykazał się, godną naśladowania obywatelską postawą, a to zdarza się coraz rzadziej. W zeszłym miesiącu telefon komórkowy znalazła mieszkanka Janikowa. Zamiast oddać go policji, przywłaszczyła go sobie. Następnie zobaczyła w mediach komunikat o tym, że jest poszukiwana za kradzież, a także zdjęcie swojej twarzy.

Mieszkaniec gminy Piotrków Kujawski znalazł portfel. Do zdarzenia doszło na ulicy Rynek w Piotrkowie. Mężczyzna nie namyślając się, oddał zgubę policjantom z miejscowego posterunku. Okazało się, że w portfelu jest ponad 3 tys. złotych, dokumenty oraz karty bankomatowe.

- Kierownik posterunku podziękował znalazcy za wzorową postawę – informuje asp. szt. Marcin Krasucki, rzecznik prasowy KPP Radziejów. - Jeszcze w tym samym dniu zguba wróciła do właściciela, który bardzo się ucieszył.

Funkcjonariusze informują – jeśli znalazłeś telefon, portfel, rower czy inną wartościową rzecz, nie czekaj na wizytę policji. Oddaj ją jak najprędzej do Biura Rzeczy Znalezionych. Przepisy jednoznacznie określają, co grozi za przywłaszczenie rzeczy. Przypomnijmy, że w zeszłym miesiącu przekonała się o tym mieszkanka Janikowa.

Do zdarzenia doszło w lipcu, w jednym ze sklepów przy ul. Głównej w Janikowie. Według zebranych informacji, pracownicy punktu sprzedaży wypadł z kieszeni telefon komórkowy o wartości 2 tys. złotych. Zanim kobieta zdążyła zauważyć zgubę, komórka trafiła już w cudze ręce.

Wenecja w centrum miasta. Tak wyglądał Włocławek po wtorkowych ulewach

W trakcie postępowania policjanci zabezpieczyli monitoring, na którym widoczna była kobieta podejrzana o przywłaszczenie sobie telefonu. Jej wizerunek szybko trafił do mediów.

Mieszkanka Janikowa zobaczyła w mediach komunikat o tym, że jest poszukiwana za kradzież, a także ujrzała swój wizerunek. Sama zgłosiła się na policję i usłyszała zarzut. Jak się okazało, wystraszona kobieta zdążyła już pozbyć się znaleziska. Telefon znalazła jednak inna przypadkowa osoba i przekazała go do pobliskiego sklepu, a ten powiadomił o tym policję.

Funkcjonariusze przypominają, że znalezione rzeczy nie stają się własnością znalazcy. Jest to kradzież. Według kodeksu karnego, w przypadku przywłaszczenia sobie rzeczy znalezionej sprawcy grozi do trzech lat pozbawienia wolności.