rosjanie

i

Autor: YouTube/pixabay

Tak Rosjanie omijają sankcje! Mają nielegalnie Netflixa i dostęp do zakupów online za granicą [WIDEO]

2022-08-30 11:59

Z zeszłym miesiącu Rada UE przyjęła siódmy pakiet sankcji wobec Rosji. Do tej pory, od rozpoczęcia wojny na Ukrainie, nałożono ich już ponad 10 tys. Dzięki sankcjom, ponad 1000 firm w Rosji została zamknięta. Jedną z nich, która najbardziej utrudniła życie obywatelom tego kraju było odcięcie od systemu SWIFT. Jednak i z tym Rosjanie sobie poradzili. Rosyjski youtuber opublikował w internecie filmik, w którym przedstawia, w jaki sposób jego rodacy omijają sankcję.

Jak wygląda życie w Rosji po nałożeniu sankcji przez Zachód? O tym postanowił opowiedzieć rosyjski internauta - Viachelsaw Zarutskii. Mężczyzna uciekł z kraju i nagrywa filmiki na polskim YouTubie. Obecnie zgromadził już prawie 70 tys. obserwujących.

Szczególną uwagę na kanale przykuwa najnowsze wideo pt. „Życie pod sankcjami świata”. To właśnie na tym nagraniu Viachelsaw zdradził, że Rosjanie sprytnie i skrupulatnie omijają niektóre z nałożonych przez UE sankcji.

Brak dostępu do Netflixa, zakaz robienia zakupów drogą online z zagranicy, brak dostępu do gier na PlayStation – to wszystko miało zagwarantować wykluczenie Rosji z systemu SWIFT. Jak jest naprawdę?

Według relacji youtubera – Rosjanie nadal mają Netflixa, nadal mogą kupować produkty z Ali Express, a także płacić za gry na PlayStation. Wszystko dzięki sprytnym metodą, które pozwoliły obywatelom Rosji na ominięcie sankcji.

- Uciekłem z Rosji, żeby opowiadać prawdę o tym kraju – wita się na wstępie youtuber. - Dziś opowiem, jak sankcje wpłynęły na zwykłych ludzi. Wszystkie wycofane sklepy prowadzą obecnie swoje ostatnie wyprzedaże. Ludzie są gotowi czekać w tych kolejkach przez kilka dni.

Są i tacy, którzy nawet sprzedają miejsce w kolejce. Na filmiku widzimy screena z ogłoszenia internetowego. Wynika z niego, że sprzedaż miejsca w kolejce kosztuje od 400 do 500 rubli. Na tym nie koniec.

Po odejściu McDonalda, w kraju został otwarty jego zastępnik – „Smaczne i kropka”. Pozycje do złudzenia przypominają oferty McDonalda. Nawet pudełka, w którym znajdują się burgery i frytki mają dokładnie ten sam kształt. Pozbawione są jednak koloru i logotypu. Czy jednak jedzenie smakuje tak samo?

3 plantacje marihuany zlikwidowane - 150 tysięcy działek nie trafi na rynek

- Smak się pogorszył – tłumaczy internauta. - To miejsce nie kojarzy się już z dawnym McDonaldem.

Dla przykładu - Grande Burger kosztuje 164 ruble. Jest to zastępnik wszystkim znanego, klasycznego McRoyala. W internecie możemy znaleźć wiele filmików, w których Rosjanie oprowadzają po nowym lokalu swoich obserwatorów na poszczególnych kanałach w social mediach.

Jak podaje jeden z nich – Grande Burger to jedyne danie serwowane przez nową restaurację, które jest smaczne. Chcąc zaprezentować swoim widzom burgera, mężczyzna otwiera kanapkę. Ku zaskoczeniu, w środku znajdował się kawałek plastikowego opakowania po ketchupie. W komentarzach widzimy jednak, że ma być to normą.

To jednak nie jest najgorszy problem, który spotkał Rosjan od czasu rozpoczęcia wojny. Największym okazało się odcięcie od systemu Swift, dzięki czemu na terenie całego kraju niemożliwe jest zakupienie jakiegokolwiek produktu drogą online z zagranicy. Rosjanie nie tylko nie mogą zamówić wycofanych z powodu sankcji produktów m.in. ubrań ze znanych sieciówek, czy elektroniki.

Nie mogą również zapłacić za gry na PlayStation, a także subskrybować platform streamingowych typu Netflix, HBO. Nie ma również możliwości, by przelać pieniądze za granicę, ani w drugą stronę - otrzymać przelewu. Pomysłowy naród znalazł jednak rozwiązanie.

- Aby przelać pieniądze za granicę korzystamy z następującej metody – tłumaczy rosyjski youtuber.

To tak zwana „metoda na pośrednika”. Wystarczy, że jeden Rosjanin znajdzie drugiego (m.in. na forach internetowych), który posiada konto bankowe zarówno w kraju, jak i za granicą.

- Osoba posiada konto zarówno w banku rosyjskim, jak i zagranicznym – tłumaczy. - Rosjanin przesyła mu ruble, a ten przelewa pieniądze w innej walucie lub kupuje tej osobie coś w internecie, płaci za subskrypcję Netflixa lub gry na PlayStation. Jeśli Rosjanin potrzebuje uzyskać pieniądze zza granicy – nadawca przekazuje pieniądze pośrednikowi. Ten otrzymuje walutę i wysyła rosyjskie ruble.

Co jeśli takiego pośrednika nie uda się znaleźć? Youtuber tłumaczy:

- W takim przypadku Rosjanie lecą do Uzbekistanu – mówi dalej. - Tam jest blisko, tanio i nawet nie trzeba znać obcego języka, bo w Uzbekistanie mówi się po rosyjsku. Rosjanie latają do Uzbekistanu, meldują się w hotelu, uzyskują tymczasowy meldunek w recepcji i kupują kartę Sim.

Jak tłumaczy internauta – następnie Rosjanie udają się z paszportem do dowolnego banku, w którym otwierają sobie konto.

- Ta procedura trwa zaledwie trzy dni – dodaje. - Kiedy wracamy do domu, możemy już sobie kupić przez internet wszystko, co chcemy. Taką procedurę Rosjanie stosują również w pięciu innych krajach.

To nie koniec! Co jeśli Rosjanie nie zamierzają lecieć za granicę, tylko po to, by utworzyć sobie dostęp do ominięcia sankcji? Wtedy stosują metodę nr 3.

- Rosjanie po prostu kupują sobie kryptowalutę za ruble i płacą kryptowalutą w internecie za wszystko, czego potrzebują – mówi Viachelsaw Zarutskii.

Czy kolejny pakiet sankcji uniemożliwi Rosjanom ominięcie problemów z brakiem dostępu do Swift? Tego możemy dowiedzieć się już wkrótce. Zobacz nagranie Viachelsawa Zarutskiiego pt. „Życie pod sankcjami świata”.