HIV atakuje polskie miasta, w tym Bydgoszcz! Najmłodszy pacjent miał 6 lat

Już niebawem, 1 grudnia będzie miał miejsce Światowy Dzień Walki z AIDS. Choć problem z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV dotknął amerykańskie społeczeństwo szczególnie w latach osiemdziesiątych XX wieku, w Polsce szczyt zarażeń mamy dopiero teraz.

Według najnowszych badań, do końca października tego roku odnotowano aż 1910 przypadków nowych zachorowań. To ponad 6 zarażonych osób dziennie! Jak do tej pory jest to najwyższy wynik w Polsce.

„HIV nadal jest groźny. Nikt nie powinien go lekceważyć” – ostrzegają fundacje pomocy humanitarnej. Wzrost zakażeń odnotował również bydgoski sanepid. Jak zwracają uwagę specjaliści – w tym roku nie zwiększyła się liczba pacjentów, którzy przychodzą się przebadać pod kątem obecności wirusa w organizmie. Wzrosła jednak liczba odnotowanych przypadków zakażonych osób.

- Z punktu naszego, jeżeli obserwujemy liczbę pacjentów, którzy przychodzą przebadać się, to może jest on na stałym poziomie – informuje Wiesława Chudobińska-Kula, doradca w punkcie konsultacyjno-diagnostycznym HIV/AIDS w Bydgoszczy. - Aczkolwiek faktycznie wzrasta liczba zakażeń i też, co jest niepokojące, na salony wkroczyła choroba, która jest przenoszona drogą płciową, czyli kiła. Może też dlatego, że spotykamy się z takim stwierdzeniem, że może ok. 50% zakażonych nie wie o swoim zakażeniu.

Od 1 stycznia w województwie kujawsko-pomorskim odnotowano 115 nowych przypadków zakażeń HIV. Najmłodsza zarejestrowana osoba miała 6, a najstarsza 67 lat. Odnotowano też 9 zachorowań na AIDS, 4 osoby zmarły.

Do tej pory, przed 2022 rokiem, najwięcej zakażeń w naszym kraju odnotowano w 2019 roku. Wtedy w ciągu 12 miesięcy wirusem HIV zaraziło się 1615 osób.

Wirus przenosi się przez kontakt z krwią zakażonej osoby, a także przez wydzielinę taką jak np. męskie nasienie, płyn preejakulacyjny czy wydzielina z kobiecych dróg rodnych.

Warto zatem zauważyć, że HIV złapać można nie tylko poprzez kontakt płciowy, ale również za pośrednictwem uszkodzonego naskórka czy błony śluzowej. Wystarczy drobne skaleczenie, np. przecięcie małego palca kartką papieru.