Góra prezentów dla dzieci. Kończy się świąteczna akcja w Bydgoszczy

Kończy się akcja Onko-Mikołaje. Udało się spełnić marzenia maluchów ze szpitali, domów dziecka i mieszkań usamodzielnienia. Wcześniej dzieci pisały listy do Mikołaja. Wszystkie marzenia udało się spełnić.

- Dzieją się piękne rzeczy. Obdarujemy za chwilę dzieci z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Dla każdego dziecka jest paczka indywidualna i tam są świąteczne prezenty. Dzieci reagują uśmiechem, przytulają, przybijają piątki. To dla nas największa nagroda, bo czekamy na spotkania z dziećmi i to jest najlepszy finał naszej akcji - przyznaje Sandra Siernicka ze stowarzyszenia Uśmiech Nadziei Dzieciom.

We wtorek wolontariusze dotarli do mieszkania usamodzielnienia w Fordonie.

- Super inicjatywa, co roku wspomagają nas dobrzy ludzie i widzę, że dzieci dostaną wspaniałe prezenty pod choinkę - mówi Marta Wawer, wychowawca w mieszkaniu usamodzielnienia. - Mieszkanie usamodzielnienia to jest przygotowanie wychowanków do samodzielnego życia. Dzieci uczą się gotować, codziennych czynności. To wszystko pod czujnym okiem wychowawców. To zmiany 12-godzinne, zmiana dzienna i nocna. Wszystko mamy pod kontrolą, szkołę, czy lekarza – dodaje.

W Fordonie są cztery mieszkania usamodzielnienia i wszędzie tam pod choinką pojawią się prezenty od bydgoskiego stowarzyszenia.

Wcześniej wolontariusze byli już w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy. Na każdym oddziale pojawił się św. Mikołaj z prezentami. Zawitał też do domu dziecka w Grudziądzu.