Kat Pimpka może posiedzieć nawet dwa lata

i

Autor: fanpejdż Otoz Animals Inspektorat w Braniewie Kat Pimpka może posiedzieć nawet dwa lata

Kat Pimpka może posiedzieć nawet dwa lata

2022-12-01 11:22

Pimpka, czyli 9-miesięcznego szczeniaka, którego mieszkaniec powiatu braniewskiego na zlecenie właścicielki psa pobił i konającego wrzucił do stawu. Narzędziem zbrodni była drewniana sztacheta. Do tego makabrycznego zdarzenia doszło w styczniu br. w Żelaznej Górze (powiat braniewski).

W Sądzie Rejonowym w Braniewie zakończyła się rozprawa w sprawie osób oskarżonych o zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem psa Pimpka. 9-miesięczny, średniej wielkości piesek stał się zbędny dla jego właścicielki, dlatego opłaciła jego zabójcę, kwotą 50 zł.

- Mężczyzna, który przyjął zlecenie zamordowania Pimpka, zabrał stawiającego opór psa do zagajnika, znajdującego się na terenie wioski, wcześniej z pobliskiego płotu wyrywając sztachetę i tą sztachetą wielokrotnie uderzał Pimpka po głowie. Uszkodził mu w ten sposób część nosową i szczękową. Doprowadził do pęknięcia czaszki psa. Następnie jeszcze żywego Pimpka wrzucił do stawu, znajdującego się w pobliżu. Oszołomiony uszkodzeniami głowy, pies zaczął się topić. Próbował łapać powietrze, które razem z wodą i zbutwiałymi liśćmi, zawartymi w wodzie, dostały się do drzewa oskrzelowego, powodując jego uduszenie. Pies utonął. To była bezpośrednia przyczyna śmierci Pimpka - piszą braniewscy animalsi na swoim fanpejdżu.

Kat Pimpka nie miał dla zwierzaka litości.

- W związku z tym, że oskarżeni czynu dokonali w bestialski sposób, z premedytacją, przemyślanie, było to zaplanowane, nie dokonali tego pod wpływem impulsu, tylko z zimną krwią postanowili odebrać życie żywej istocie, bez powodu, tylko dlatego, że oskarżona nie chciała już psa, dlatego prokurator zażądała dla oskarżonego kary dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres piętnastu lat, nawiązkę w wysokości 1000 zł na rzecz ochrony zwierząt, pokrycie kosztów sądowych.  Dla oskarżonej prokurator zażądała kary roku pozbawienia wolności, zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 10 lat, nawiązkę 1000 zł na rzecz ochrony zwierząt, pokrycie kosztów sądowych. Kara zaproponowana przez prokurator jest w naszej ocenie sprawiedliwa. OTOZ Animals przychyliło się do decyzji pani prokurator - dodają animalsi.

14 grudnia odbędzie się odczytanie wyroku w tej sprawie.

Rzecznik PZPN po awansie do 1/8 finału MŚ

QUIZ. Ptaki czy ssaki? Potrafisz rozróżnić te zwierzęta? Orły zdobędą minimum 8/10

Pytanie 1 z 10
Pierwsze pytanie. Kapturnik morski to...