Walk on Water to nowy utwór który nagrali Eminem i Beyonce. Fani amerykańskiego hip-hopowca czekali na to już od dłuższego czasu i właśnie teraz mogą posłuchać kawałka. Wiele osób zastanawia się jednak co w tym utworze Eminem ma na myśli. Okazuje się, że tekst piosenki opowiada o lękach rapera, który już od lat czuje na sobie wielką presję.
Czego obawia się raper?
Eminem w Walk on Water pisze, że obawia się zawieść oczekiwania fanów pamiętających jego świetny pierwszy album. W piosence padają między innymi takie zdania: Dlaczego są takie wielkie oczekiwania? To ja postawiłem poprzeczkę tak wysoko? Wyciągam ręce, ale nie mogę sięgnąć. Jak widać obawy to cena jaką raper musiał zapłacić za wielki sukces na początku kariery.
Eminem pomógł Pink zemścić się na byłym! O czym jest piosenka Revenge? >>
Eminem czuje presję
W dalszej części Walk on Water Eminem stara się wyjaśnić czemu pomimo presji fanów rzadko wydaje albumy: Czy następny krok będzie błędem, który zniszczy osiągnięcia, uwielbienie i szacunek, który zyskałem? To problem, który często mają twórcy chcący zachować poziom nawet kosztem utraty popularności.
Autor: brak danych
Popek po raz kolejny pokazał, że los dzieci zmagających się z problemami nie jest mu obojętny. Tym razem postanowił pomóc 14-letniemu Szymonowi, który uległ poważnemu wypadkowi. W jaki sposób popularny raper pokazał wielkie serce?
Szokujące wyznanie rapera
W piosence nagranej przez Eminema i Beyonce pojawia się też szokujące wyznanie! Artysta uważa bowiem, że fani wierzą w niego i w jego twórczość jak w Boga, a w muzyce przecież nie o to chodzi: Bo jestem tylko człowiekiem, tak jak wy, popełniam błędy, żebyście tylko wiedzieli. Nie sądzę że powinniście tak we mnie wierzyć, bo przeraża mnie myśl, że was zawiodę. Do tego odnosi się też sam tytuł oraz słowa: Chodzę po wodzie, ale nie jestem Jezusem. Chodzę po wodzie, ale wtedy gdy zamarza. Cały tekst Walk on Water znajdziecie poniżej.
I walk on water
But I ain't no Jesus
I walk on water
But only when it freezes
Why are expectations so high? Is it the bar I set?
My arms, I stretch, but I can’t reach
A far cry from it, or it's in my grasp, but as
Soon as I grab, squeeze
I lose my grip like the flyin' trapeze
Into the dark I plummet, now the sky’s blackening
I know the mark's high, butter–
flies rip apart my stomach
Knowin' that no matter what bars I come with
You're gonna harp, gripe, and
That's a hard Vicodin to swallow, so I scrap these
As pressure increases like khakis
I feel the ice cracking, because—
I walk on water
But I ain't no Jesus
I walk on water
But only when it freezes
It's the curse of the standard
That the first of the Mathers discs set
Always in search of the verse that I haven't spit yet
Will this step just be another misstep
To tarnish whatever the legacy, love or respect
I’ve garnered? The rhyme has to be perfect, the delivery flawless
And it always feels like I’m hittin' the mark
’Til I go sit in the car, listen and pick it apart
Like, "This shit is garbage!"
God's given me all this, still I feel no different regardless
Kids look to me as a god, this is retarded
If only they knew, it's a facade and it's exhaustive
And I try not to listen to nonsense
But if you bitches are tryin’ to strip me of my confidence
Mission accomplished
I'm not God-sent, Nas, Rakim, Pac, B.I.G., James Todd Smith
And I'm not Prince, so…
I walk on water
But I ain't no Jesus
I walk on water
But only when it freezes
'Cause I'm only human, just like you
Making my mistakes, oh if you only knew
I don't think you should believe in me the way that you do
'Cause I'm terrified to let you down, oh
It's true, I'm a Rubik's — a beautiful mess
At times juvenile, yes, I goof and I jest
A flawed human, I guess
But I'm doin' my best to not ruin your ex–
pectations and meet 'em, but first
The "Speedom" verse, now Big Sean
He's goin' too fast, is he gonna shout or curse out his mom?
There was a time I had the world by the balls, eatin' out my palm
Every album song I was spazzin' the fuck out on
And now I'm gettin' clowned and frowned on
But the only one who's looking down on me that matters now's DeShaun — am I lucky to be around this long?
Begs the question though
Especially after the methadone
As yesterday fades and the Dresden home
Is burnt to the ground, and all that's left of my house is lawn
The crowds are gone
And it's time to wash out the blonde
Sales decline, the curtains drawn
They're closin' the set, I'm still pokin' my head from out behind
And everyone who has doubt, remind
Now take your best rhyme, outdo it, now do it a thousand times
Now let 'em tell ya the world no longer cares or gives a fuck about your rhymes
And as I grow outta sight, outta mind, I might go outta mine
'Cause how do I ever let this mic go without a fight
When I made a fuckin' tightrope outta twine?
But when I do fall from these heights though, I'll be fine
I won't pout or cry or spiral down or whine
But I'll decide if it's my final bow this time around, 'cause—
I walk on water
But I ain't no Jesus
I walk on water
But only when it freezes
'Cause I'm only human, just like you
I've been making my mistakes, oh if you only knew
I don't think you should believe in me the way that you do
'Cause I'm terrified to let you down, oh
If I walked on water, I would drown
'Cause I'm just a man
But as long as I got a mic, I'm godlike
So me and you are not alike
Bitch, I wrote "Stan"
