HIT INTERNETU: Lionel Richie - Hello: romantyczny teledysk bez muzyki - przeraża!

2015-08-02 19:00

Lionel Richie - Hello to jeden z klasyków muzyki pop i jedna z najbardziej romantycznych piosenek, jakie kiedykolwiek napisano, opatrzona równie wzruszającym klipem, opowiadającym o miłości wokalisty do pięknej, niewidomej dziewczyny. Tak myśleliśmy przez ponad 30 lat - Hello ukazało się w 1983 roku. Jednak wyszło na jaw, że gdy obejrzymy klip bez muzyki, a za to z odpowiednio zmontowaną ścieżką dźwiękową, okazuje się on przerażającą historią o prześladowaniu kobiety!      

Musicless Musicvideos czyli teledyski bez muzyki to popularne ostatnio na YouTube przeróbki znanych klipów, w których nie słychać muzyki, ale podłożone są za to dźwięki zgadzające się z opowiadaną historią. Takie, które można by było usłyszeć, będąc na planie video, czyli stukanie, szmery, podśpiewywanie pod nosem, odgłos butów uderzających o podłogę podczas tańca, lub też nawet skrzypienie lateksu - jak w teledysku Britney Spears do Ooops I Did It Again.

Zgarnij 6000 złotych za zdjęcie i wyjedź na wymarzone WAKACJE. Jedyny taki KONKURS!

Tym razem twórcy zabrali się za teledysk Lionela Richie do Hello, który przez długi czas uważany był za jedną z wyjątkowo romantycznych opowieści o nieśmiałej miłości bohatera do przepięknej, niewidomej dziewczyny. Jednak gdy odejmiemy od filmu muzykę, a dodamy właściwe odgłosy, okazuje się, że to przerażająca historia o wyjątkowo zawziętym prześladowcy, który stalkuje i dręczy niewinną młodą kobietę. Ofiara w końcu reaguje w sposób, który w psychologii nazywany jest syndromem sztokholmskim - czyli wskutek nadmiernego stresu zaczyna odczuwać sympatię do swojego stalkera... Jak to możliwe? Zobaczcie sami!

A tu dla porównania - oryginał: