- To tak zwane szybkie testy. One pozwalają w ciągu 15 minut z dużą dozą prawdopodobieństwa i podobno z dużą dokładnością stwierdzić czy pacjent, z którym mamy do czynienia jest zarażony koronawirusem. To znakomicie poprawia komfort pracy ponieważ w przypadku gdy mamy do czynienia z podejrzeniem zarażenia covidem i nie mamy sytuacji nagłej i nie trzeba takiego pacjenta reanimować wówczas cały zespół nie musi wchodzić i zajmować się pacjentem tylko może wejść jedna osoba jeden członek zespołu i w ciągu kilkunastu minut uzyskać informację czy pacjent jest chory na koronawirusa. Dla pacjentów jest to sygnał, sytuacja, która może uspokoić a dla całego systemu da to też pewien margines bezpieczeństwa - mówi Samodzielnej Publicznej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Zamościu - Damian Miechowicz.
Obecnie trwa jeszcze wdrażanie procedury raportowania o wynikach testów, które będą przesyłane do ministerstwa zdrowia Pogotowie czeka jeszcze na uruchomienie modułów informatycznych dotyczących przekazywania danych o wynikach testów.
