Wiosna to pora roku, kiedy dochodzi do wypalania traw na łąkach oraz nieużytkach rolnych. Jest to nie tylko niebezpieczne dla ludzi, ale również niszczy przyrodę. Ta niechlubna praktyka, jest również zakazana prawnie. Grzywna to najłagodniejsza kara za wypalanie traw, za wzniecenie pożaru można trafić do więzienia nawet na 8 lat. Należy pamiętać, że ogień to żywioł, który może bardzo szybko w niekontrolowany sposób rozprzestrzenić się.
— Dziwi mnie to, że wciąż pokutuje teza, że podpalanie traw sprawia, że gleba jest żyźniejsza. Nie, to jest kompletna bzdura, jest to naukowo udowodnione, że wypalanie powoduje jałowienie takiej ziemi. Jest to śmierć dla całej biocenozy, dla owadów, ptaków, dla fauny glebowej. Kolejną sprawą, jaką powoduje takie wypalanie traw jest niebezpieczeństwo pożarów lasu. Jest to już pożar o wiele bardziej niebezpieczny, powoduje większe straty i jest trudniejszy do opanowania. — mówi Karol Jańczuk z Nadleśnictwa Tomaszów.
Przypominamy, że ustawa o lasach zakazuje używania otwartego płomienia (nieważne czy to jest pochodnia, czy zapalniczka) w lesie i w promieniu 100 metrów od niego. Szczególnie niebezpieczne może być to w czasie wiosny, ponieważ trawy są po zimie wysuszone i przez to łatwopalne.
