zamość

i

Autor: Piotr Błażewicz

Powiat Zamojski: starsi, młodzi szyją maseczki bo chcą pomóc innym

2020-04-01 16:03

Chwycili za maszyny i postanowili działać. Mieszkanki i mieszkańcy naszego regionu nie chcą bezczynnie siedzieć w domach tylko wolą i chcą szyć maseczki dla wszystkich, którym są one bardzo potrzebne. Dzięki armii ludzi liczącej prawie 200 osób grubo ponad 30 tysięcy sztuk maseczek trafiło między innymi do pogotowia ratunkowego oraz do lokalnych szpitali i przychodni.

Maseczki otrzymali  również zarządy osiedli , pracownicy PCK, listonosze, kurierzy, wolontariusze, Wojska Obrony Terytorialnej a teraz również sprzedawczynie sklepów spożywczych. To wszystko w ramach lokalnej odsłony akcji  #szyjemymaseczki . Inicjatywa w naszym regionie  została zapoczątkowana  10 marca w Zamościu przez zamojska grupę "Widzialna ręka Zamość i okolice"  działającą na Facebooku.

- Zaczynaliśmy grupą  20 osób z Zamościa . Potem  za pośrednictwem naszej stronie  na Facebooku   szybko dołączyły do nas panie z Kół Gospodyń Wiejskich i Stowarzyszenia 28 plus .  Potem zgłosiły się kolejne osoby, wśród nich również mężczyźni. Z sąsiednich gmin między innymi  Radecznicy, Krasnystawu czy Szczebrzeszyna - mówi inicjatorka zamojskiej odsłony akcji- Monika Pałczyńska

- I  wtedy zaistniała potrzeba zakupu materiału na maseczki. Zadzwoniłem do hurtowni Mutliflok . Właściciel  hurtowni przekazał nam  materiał za darmo. Jako że nie potrafię szyć to postanowiłem, że będę jeździł i  dostarczał materiały  do pań, które zechciały szyć maseczki - mówi jeden z koordynatorów akcji- Piotr Błażewicz .

W akcję włączały się kolejne osoby i przedsiębiorcy.

- Dołączyły do nas firmy:  Meble Polskie, które przekazały nam  wikofil. Nici, gumki ,druciki przekazały nam lokalne sklepy papiernicze pasmanteryjne i sklepy dla artystów. Do akcji dołączyły się również Zamojskie Zakłady Zbożowe, które zapłaciły za materiał  oraz mPlaneta, która przekazała materiał na maseczki.  Cały czas ktoś nam coś dosyła.  Ludzie robią to z dobrego serca,  z własnych funduszyW większości przypadków szyjemy maseczki jednorazowe ale staramy się też powoli ruszyć z szyciem maseczek bawełnianych do wielokrotnego użytku- mówi Monika Pałczyńska

Każdego dnia w różnych godzinach odbierane są maseczki od szyjących pań czy panów i rozwożone. Za jednym razem jest to od  50 do 100 sztuk. Zajmuje się tym głównie Piotr Błażewicz i ksiądz Jarosław Feresz. 

 Wszystkie osoby, które szyją robią to bezpłatnie  z potrzeby serca, z chęci pomocy innym.  Dzięki szyciu maseczek przestali  myśleć o epidemii koronawirusa zapomnieli o strachu przed tym. Szycie sprawia, że  mają cel, czują się potrzebni i mają kontakt n z drugim człowiekiem . Cieszą się, że ich praca  przydaje się innym . Szyją  myśliwi, emeryci, renciści ale i osoby młode , którym  pomagają  ich dzieci- dodaje  Monika Pałczyńska

 - Meble Polskie mają uszyć  za darmo 10 tysięcy maseczek. Do akcji mają włączyć się panie z zamojskich przedszkoli. Dajemy radę. Odzew społeczny jest ogromny i niesamowity .  Ta akcja połączyła wszystkich bez względu na przekonania czy barwy polityczne. Chwała wszystkim za to - mówi Piotr Błażewicz

Akcję  #szyjemymaseczki koordynują:  Monika Pałczyńska,  Elżbieta Witkowska,  Kinga Organista, Piotr Błażewicz ks. Jarosław Feresz.  Uczestniczą w tym również :  Tadeusz Lizut, Michał Lizut, Małgorzata Przednowek, Agata Piwko, Elżbieta Czata, Marta Przytuła, Elżbieta Czata, Robert Kozak oraz całe grono czasami anonimowych Osób z wielkim sercem.

Do akcji może włączyć się każdy. Czy poprzez szycie maseczek czy poprzez przekazywanie produktów potrzebnych do ich stworzenia.  W tej sprawie można dzwonić  do Moniki Pałczyńskiej pod numer telefonu  506 091 175 lub kontaktować się  z grupą Widzialna ręka Zamość i Okolice poprzez Facebook'a.