Zbrodnia miłoszycka

i

Autor: Patrycja Nawrocka Na ławie oskarżonych zasiadają Ireneusz M. i Norbert B.

Zbrodnia miłoszycka: "Groził, że nas załatwi" - mówi ojciec zamordowanej Małgosii

2020-06-09 18:54

“Sąsiad Ireneusza M. groził, że nas załatwi” - mówił Krzysztof K. ojciec ofiary zbrodni miłoszyckiej podczas kolejnej rozprawy we Wrocławiu. Chodzi o brutalne zamordowanie nastoletniej Małgorzaty K. w noc sylwestrową '97. Aktualnie na ławie oskarżonych zasiada Norbert Basiura i Ireneusz M.

We wtorek wrocławski sąd przesłuchał czterech biegłych. Między innymi psycholog Małgorzatę P., która podtrzymała opinię, że zeznania Ireny U., mimo uzależnienia od alkoholu, są wiarygodne. Ireneusz M. jest oskarżony między innymi o gwałt Ireny U. Potwierdzenie wiarygodności jej zeznań nie jest korzystne dla jego obrony w sprawie zbrodni miłoszyckiej. 

Biegła wypowiedziała się również na temat wiarygodności kluczowego świadka Krzysztofa K. Mężczyzna widział Małgosię jako ostatni.

- Krzysztof był na dyskotece, spotkał Małgosię, opis zdarzeń do momentu spotkania z rzekomym “bratem” Małgosi jest spójny, pomimo upływu lat. Rolą biegłego psychologa jest to, czy świadek odtwarza swoje wspomnienia w sposób wiarygodny - mówiła biegła Małgorzata P.

To właśnie Krzysztof K. miał być ostatnim świadkiem, który widział nastolatkę żywą. Mężczyzna zeznał, że stojąc z Małgosią na zewnątrz dyskoteki, podszedł do nich mężczyzna, podał się za brata dziewczyny, przedstawiając się jako "Irek" i powiedział, że zabiera Małgosię do ciotki. Tak też zrobił. Krzysztof K. podobno szedł z tą dwójką ulicą Kościelną, a gdy mężczyzna zaproponował, że już dalej poradzi sobie sam, Krzysztof wrócił na dyskotekę. Nie zdziwiło go, że Małgosia poszła bez kurtki przy minusowej temperaturze.

Pod koniec rozprawy ojciec ofiary Krzysztof K. (przypadkowa zbieżność inicjałów ze świadkiem) powiedział, że usłyszał groźby od sąsiada Ireneusza M.

- Nie wiem Wysoki Sądzie, co się robi z nami. Wczoraj pojechałem na cmentarz, gdzie leży moje dziecko. Złożyłem teraz odpowiednie doniesienie do policji i na prokuraturę, przyszedł na cmentarz facet z Piekar, sąsiad Ireneusza M. Ryczał przed cmentarzem Wysoki Sądzie, nie krzyczał, tylko ryczał, że on nas załatwi.

Oławska policja potwierdza, że do krzyków z groźbami doszło na cmentarzu w niedzielę i informuje, że mężczyzna przeprosił ojca Małgosi w obecności mundurowych.

„Doktor Mengele" - Polski lekarz porównany do Nazistowskiego zbrodniarza