Policja.

i

Autor: Lukas Plewnia flickr.com4 Policja.

Wrocław. Śmierć 29 - latka po interwencji policji. Sprawę bada prokuratura

2021-09-07 13:32

Śledczy czekają na pełne wyniki sekcji zwłok mężczyzny, który awanturując się z rodzicami w mieszkaniu, został ostatecznie zatrzymany przez policję. To już trzeci tego typu przypadek na Dolnym Śląsku w przeciągu miesiąca, gdy po interwencji funkcjonariuszy umiera człowiek.

2 sierpnia około godz. 1:30 w nocy policja otrzymała informację o awanturującym się mężczyźnie w jednym z mieszkań na wrocławskim Psim Polu. Zawierała ona prośbę o pomoc od ojca, który był zaniepokojony zachowaniem syna prawdopodobnie znajdującego się pod wpływem środków odurzających. Ponieważ zamknął się w mieszkaniu i nie chciał otworzyć drzwi, a jego bezpieczeństwo było zagrożone, bo był on mocno pobudzony, podjęto decyzję o wejściu siłowym. W wejściu do mieszkania musieli pomóc strażacy. Mężczyzna okazał się być uzbrojony. 

- Po wejściu do środka funkcjonariusze napotkali człowieka z niebezpiecznym narzędziem skierowanym bezpośrednio w kierunku policjantów. Wobec tej okoliczności zostały podjęte decyzje, co do zastosowania chwytów obezwładniających - tłumaczy Radosław Żarkowski, rzecznik wrocławskiej prokuratury Okręgowej.

Mężczyzna zamknięty wcześniej w mieszkaniu prawdopodobnie chciał się targnąć na własne życie. Jak zaznacza policja, przez to, że był pod wpływem środków odurzających, został przewieziony do szpitala. Tam zmarł. 

Sprawą już zajęła się prokuratura. Ojciec zmarłego syna uważa, że winni są funkcjonariusze. Dotychczas nie zostały im przedstawione żadne zarzuty. 

- Zostaną przeanalizowane wszelkie kwestie zgromadzonego i zabezpieczonego materiału m. in. kwestie toksykologii. Wtedy poznamy przyczynę zgonu - dodaje Żarkowski. 

W swoim komunikacie prasowym Komenda miejska Policji we Wrocławiu zaznacza, że chce dokładnie wyjaśnić okoliczności tej sprawy. Prosi o powstrzymanie się w formułowaniu opinii i wniosków.

Raport z Anteny 07.09