Pomimo odwołania zajęć lekcyjnych nieznaczna część rodziców posłała do szkół i przedszkoli swoje dzieci.
- Zamknięcie szkół to jest dobra decyzja, ale trzeba teraz zorganizować dzieciom czas - mówi jedna z mam. Na pytanie, czy będzie to problem, odpowiada: - Nie, bo mam jeszcze babcię, ale nie powinnam jej prosić ze względu na zachorowalność - dodaje mama.
Druga z pań komentuje: - Słyszymy w mediach, że dzieci nie chorują a przenoszą tego wirusa, więc to jest profilaktyka i jest to potrzebne. Zamknięcie przedszkola będzie problemem ale zorganizujemy się jakoś z mężem, ja będę pracować do 15-stej a mąż od 15-stej - dodaje mieszkanka Trzebnicy.
Większość rodziców postanowiła jednak pozostawić dzieci w domach.
- Dziś do naszych siedmiu szkół i przedszkoli zgłosiło się jedynie 58 uczniów: 20 w Szkole Podstawowej nr 1, 12 w Szkole Podstawowej nr 2, 5 w Szkole Podstawowej nr 3, 1 w Boleścinie i 2 w Masłowie. Nikt nie zgłosił się do szkół w Kuźniczysku i Ujeźdźcu Wielkim. Dodatkowo mamy 25 dzieci w żłobku, 14 dzieci w Przedszkolu nr 1 a 4 w Przedszkolu nr 2. Łącznie 83 podopiecznych - wylicza Krystyna Haładaj, wiceburmistrz gminy Trzebnica.
Choć lekcje nie są prowadzone, nauczyciele są w gotowości do pracy. Bo jak przekonuje wiceburmistrz, kwarantanna to nie ferie.
- Nauczyciele pozostają w gotowości do pracy. Swoją pracę będą wykonywać poprzez e-dzienniki i inne komunikatory, gdzie będą komunikować się z uczniami i rodzicami. Będą zamieszczać materiały dydaktyczne do "przerobienia" przez dzieci, wspólnie z ich rodzicami - dodaje K. Haładaj.
Kwarantanna odbije się także na trwającej rekrutacji do trzebnickich przedszkoli.
- Na okres kwarantanny postanowiliśmy zawiesić rekrutację i przesunąć ją o ten czas. Rekrutację wznowimy 26 marca, przedłużymy ją też o czas kwarantanny, tak by rodzice spokojnie mogli złożyć kompletne dokumenty - przekonuje wiceburmistrz Haładaj.
Polecany artykuł:
