Nowe fakty w sprawie martwej kobiety i jej synka pod Śnieżką. Doszło do zabójstwa

i

Autor: Horská služba ČR - oficiální stránka FB

Śmierć w Karkonoszach. Nowe okoliczności w sprawie Jany K. i jej 3-letniego synka. Chodzi o ojca dziecka

2023-01-05 14:08

Nie milkną echa sprawy śmierci matki i jej 3-letniego synka z Pragi, którzy w poniedziałek zostali znalezieni martwi w lesie w pobliżu Rużovej Hory w Karkonoszach. W poszukiwaniach wzięło udział 150 osób z policji, służb górskich i Dyrekcji Karkonoskiego Parku Narodowego oraz ratownicy górscy z Polski. Szukali ich przez trzy dni. Czeska policja ustaliła, że ich śmierć mogła nastąpić pod kątem zabójstwa i samobójstwa. W sprawę może być też zamieszany ojciec dziecka.

Przypomnijmy: kobietę i dziecko po raz ostatni widziano 27 grudnia 2022 r. Poszukiwania na pełną skalę rozpoczęto po zgłoszeniu na policji jej zaginięcia przez partnera i ojca dziecka. 80 policjantów, strażaków i członków górskiego pogotowia ratunkowego przez dwa dni przeszukiwało okolice kurortu. Przeszukano również trudno dostępne miejsca, takie jak Niebieska Dolina. Ratownikom pomagało kilkanaście psów.

W poniedziałek 2 stycznia po godz. 13:00, czeska policja poinformowała na Twitterze, że członkowie Mountain Service znaleźli martwą kobietę i dziecko w lesie w rejonie Rużovej Hory. 

Od momentu znalezienia ciał, badane były okoliczności i przyczyny zdarzenia.

Portal novinky.cz napisał we wtorek 3 stycznia, że ich śmierć śledczy badają pod kątem zabójstwa i samobójstwa. Prawdopodobnie matka dokonała zabójstwa swojego 3-letniego syna, a następnie sama się zabiła. Czeska policja w komunikacie na swojej stronie internetowej napisała, że "były to gwałtowne zgony".

W sprawę zamieszany może być partner kobiety

Czeskie media nadal próbują ustalić, co mogło przyczynić się do tej tragedii. Według m.in. gazety Právo, Jana K. toczyła ze swoim partnerem spór o prawo opieki nad chłopcem przed sądem w Pradze. Nie brakuje też opinii o tym, że mężczyzna ma duże koneksje i kobieta obawiała się, że wykorzysta je, by odebrać jej dziecko. - Spory rozwodowe i spory dotyczące dzieci często trwają latami, i mają różną dynamikę w trakcie procesu. Kiedy jedno z rodziców czuje się skrzywdzone tym, dokąd zmierza sprawa, z punktu widzenia jakiejś niesprawiedliwości, jego doświadczenia i myślenie posuwają się do skrajności i mogą wystąpić zagrożenia – napisał na portalu Prima Women psycholog Jan Kulhánek.

Dziennikarze gazety „Blesk” dotarli do matki Jany K., która mieszka w Czeskich Budziejowicach. - Nie potrafię tego wyjaśnić. Musiała być chora, kiedy to zrobiła – powiedziała kobieta. - Mąż jest w złym stanie. Chcemy to zamknąć po cichu. Tak ustaliliśmy z krewnymi.

Za ten rajd kierowca BMW dostał mandat 7 tys zł