Skład finału sporym zaskoczeniem
Śląsk rundę zasadniczą zakończył na 5. miejscu, a koszykarze ze stolicy na miejscu 6. Play-offy rządzą się jednak swoimi prawami, czego idealnym przykładem jest właśnie skład finału. Legia w ćwierćfinałach potrzebowała tylko trzech meczów, aby uporać się najpierw z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski, a następnie w półfinale z Anwilem Włocławek.
Droga Trójkolorowych do finału była zgoła inna. Po dwóch porażkach w ćwierćfinale z Eneą Zastalem BC Zielona Góra, Śląsk powstał jak feniks z popiołów i zanotował trzy zwycięstwa z rzędu, zapewniając sobie tym samym awans do półfinału. Półfinału, w którym również nie zabrakło dramaturgii, bowiem doszło w nim do jednej z najdziwniejszych w historii rozgrywek serii – na pięć spotkań gospodarze nie wygrali ani razu. Przepustkę do finału dały wrocławianom trzy triumfy w Słupsku!
- To duże zadowolenie, że udało nam się awansować do finału. Myślę, że prawie nikt w to nie wierzył, gdy wracałem do Wrocławia. Zbudowaliśmy dobrą grupę zawodników. Doświadczenie ma spore znaczenie. Śląsk nie ma takiego zespołu, jak kiedyś. Mamy jednak zespół ambitny, z charakterem, co udowodnimy w finale. Play-offy udowodniły, że przewaga nie ma dużego znaczenia. Cieszymy się, że kibice będą nas wspierali. Decyduje jednak forma graczy - mówi Andrej Urlep, trener WKS Śląska Wrocław.
Początkowo pierwszy mecz finałowy miał zostać rozegrany we wrocławskiej hali Orbita, z powodu niedostępności największego obiektu we Wrocławiu. Ostatecznie dzięki działaniom prezydenta miasta we wtorek obie drużyny zagrają w Hali Stulecia.
Początek spotkania o godz. 20:30. Transmisja na antenie Polsatu Sport.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!