Słynny Bekacz z Wrocławia stanął przed sądem. Bekał kobietom w twarz

i

Autor: Internet Słynny "Bekacz" z Wrocławia stanął przed sądem. Bekał kobietom w twarz

Nałogowo nękał kobiety. Internauci zniesmaczeni wyrokiem "Bekacza" z Wrocławia

2023-03-20 14:07

"Bekacz" z Wrocławia to postać, której występki wyszły na światło dzienne już dawno temu. W 2021 roku Piotr L. stanął przed sądem za znieważanie i nękanie kobiet. Po dwóch latach "Bekacz" usłyszał wyrok - będzie musiał odbyć prace społeczne. Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska uważają jednak, że mężczyzna powinien ponieść większe konsekwencje.

Dwa lata po tym, jak "Bekacz" z Wrocławia stanął przed sądem, przestępca usłyszał wyrok. Piotr L. oskarżony został o szereg przestępstw, do których jednak się nie przyznał. Za karę "Bekacz" będzie musiał odbyć prace społeczne. Wyrok nie jest prawomocny.

Kim jest "Bekacz" z Wrocławia?

"O Piotrze L. informowały w mediach społecznościowych kobiety, które miały okazję i nieszczęście go spotkać. Ostrzegały siebie nawzajem, że przeważnie na przystankach autobusowych, a także w komunikacji zbiorowej, mężczyzna po prostu podchodzi i wyzywa, pluje, grozi, a także... beka" - pisaliśmy o "Bekaczu" w 2021 roku. O mężczyźnie swojego czasu głośno było w całym Wrocławiu. Atakował najczęściej kobiety, wyzywając je i bekając im prosto w twarz.

Za co sądzony był "Bekacz" z Wrocławia?

Piotr L. oskarżony został o cały szereg przestępstw. W kwietniu 2020 roku miał on grozić Michałowi M. zakażeniem chorobą zakaźną, od kwietnia do listopada wulgarnie i publicznie znieważać Anetę R., a we wrześniu i październiku publicznie znieważać oraz grozić uszkodzeniem ciała Dominice N. i Monice P.

"Bekacz" z Wrocławia będzie pracował społecznie

Piotr L. miał zostać oskarżony o publiczne znieważanie pasażerów MPK Wrocław, a także stosowanie gróźb karalnych oraz grożenie jednej z osób zakażeniem chorobą zakaźną. "Bekacz" nie przyznał się do winy. Za swoje czyny będzie musiał jednak pracować społecznie - 30 godzin na miesiąc przez pierwsze trzy miesiące kary, a także 30 godzin prac społecznych na miesiąc przez dziesięć miesięcy kary łącznej. Dodatkowo, "Bekacz" musi udać się na terapię psychiatryczną.

Internauci niezadowoleni z wyroku "Bekacza"

Jeśli prześledzimy wpisy o "Bekaczu" z Wrocławia na mediach społecznościowych, to okaże się, że mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska spodziewali się większej kary. Zdaniem wielu internautów, Piotr L. powinien ponieść większe konsekwencje za swoje czyny. Tak wrocławianie komentowali wyrok "Bekacza":

  • "Też mi kara 😠"
  • "Co to za kara? Zamknąć gnoja w więzieniu"
  • "Taki ktoś nigdy nie zrobi tych prac społecznych"

Jak podają internauci, mężczyzna opanował już swoje żądze i choć dalej podróżuje MPK, to podobne sytuacje przestały mieć miejsce. "Codziennie trafiam na niego w tramwaju z rana, jeździ linia 6 i 7 w okolicy Sky Tower albo linią 33 i 10 z przystanku Zamkowa, jest grzeczny nawet bym powiedziała przestraszony. Może faktycznie leki działają" - komentuje pani Ania.